Central Park.

- jasne! - wyszczerzył sie, wyrzucając do połowy nie wypalonego papierosa! i pewnie zaczął pokazywac jej te wszystkie sztuczki, które potrafił :c

aż usiadła z wrażenie i nawet mu pare razy zaklaskała bo ona tak nie umiała ,umiała tylko jezdzić-dobry jesteś

- wiem, ma sie w sobie to coś. - wyszczerzył sie, zeskakując z roweru. postanowił że usiądzie obok niej, bo mu sie stac nie chciało.

usmiechneła się jak usiadł bo nawet ładnie pachniał a ona uwielbiała jak facet ładnie pachnie-nauczysz mnie kiedyś jakiś trików???

Wyjął telefon i zaczął pisac smsy. Wstał i poszedł jak najdalej od Kayli. Zauważył na ławcę samotną dziewczynę w fioletowej sukience. Postanowił się dosiąsc -Hej. Wolne?-Zapytał i nawet nie czekał na odpowiedź tylko usiadł.

wkoncu to hugo boss, - hymm.. no nie wiem. - podrapał sie po lewym policzku dosc niezgarbnie.

obrzuciła go gniewnym spojrzeniem-pamiętaj że mam Twoje zippo

// sorcia, bylam zet wu.

Zmruzyla oczy przypatrujac sie chlopakowi, nie miala zludzen, biedak zostalby niedawno przez nia zmiazdzony, kiedy spieszyla sie na spotkanie - Jasne, uwierz, ze tym razem Cie nie przygniote - mrugnela i z usmiechem polozyla gazete na skrawku lawki. - Lubisz Chrisa Isaaka ( < 33333 )? - zapytala slyszac jak z jej mp3 lezacej na trawie wydobywaja sie fragmenty Wicked Game.

- dobrze, nie ma sprawy jeśli chcesz juz teraz moge nauczyc cie kilku nie trudnych trików? co ty na to? - rozesmiał sie, zakładając jej kosmyk włosów za ucho.

speszyła sie kiedy dotknął jej włosów-a przezyje do wieczora???nie chce iśc na swoja impreze we złamana noga albo śliwą pod okiem

Zaśmiał się. Wiedział, że ją kojarzy ale nie wiedzial skąd. -Tym razem to chyba ja Ciebie miażdzę moją obecnością. -Uśmiechnał się. -Jestem Nate, a co do Chrisa Isaaka to znam tylko Wicked Game i musze przyznac, ze piosenka mimo, że jest stara jest idealna na romantyczne wieczore z ukochana osoba.

-hymm.. - zamyslił sie, wedrując wzrokiem po całym parku. - myśle że bedzie lepiej, jeżeli zaczniemy lekcje już po imprezie - wszystko sie może zdarzyc. - wymruczał, obejmując ją ramieniem. zaciągnął sie zapachem jej perfum.

ładne miała -ej nie jstes taki zły jak twierdziła szilo-połozyła mu głowe na ramieniu -no to jestesmy umówieni 

postukał sie w głowę. - shiloh, to chisteryczka , nie wytrzymuje z nią piętnastu minut. - przewrócił oczami, zerkając na zegarek. - mamy jeszcze sporo czasu do imprezy może skoczymy coś zjesc co?

-w takim stroju wpuszcza mnie conajwyzej do mcdonlada-stwierdziła wstajac z ławki-a z rowerem to tylko do mcdrive-wybuchneła smiechem i popatrzyła na N w oddali z jakas blondynką

- to chocmy do mnie, - wyrmuczał, ej! on wcale nie chciał jej przleciec , bo tak naprawde poza shiloh to tylko ona była w stanie z nim normalnie rozmawiac nie pchając mu sie do łóżka. - robie całkiem niezłe spaghetti.

ona i tak się nie boi facetów-dobra uwielbiam kluchy,ale ma byc po bolońsku bo tylko takie lubie,z duża ilościa parmezanu-oblizała wargi-to dokąd??

- Sasza - przedstawila sie krotko. - ej, ja kocham stare piosenki (;<), Chris to geniusz ! - powiedziala robiac imponujaco zabawna mine. - chcesz lody czy cos? oczywiscie jako deser przeprosinowy, gdybym sie troche bardziej rozbiegla, moglbys juz wiecej nie zjesc lodow - zachichotala starajac sie zmusic do ogromnej powagi.

- do mnie! - rozesmiał sie, sadzając ją na rame czarnego bmx'a i pojechali, zacznę <3

-Milo mi. Ja też kocham stare piosenki, a Chrisa znam tylko Wicked Games, więc niczym więcej się nie pochwalę -udawał zasmuconego-Chętnie skuszę się na lody. Ale umówmy się, że nie są przeprosinowe. Nie musisz mnie za nic przepraszac. Chodź. Ja stawiam.

// bardzo sorry, ale co chwile wylacza mi sie internet -.-

- proponuje raczej martini - powiedziala usmiechajac sie kacikiem ust. - wybacz, ale mysle, ze pomimo wszystko za to poturbowanie powinnam jakos przeprosic, biedaku - zasmiala sie. chyba nikt nie chcialby miec do czynienia z sasza.

Apotheke Bar? zaczne.

Trzeźwiała bardzo powolnym, chwiejnym krokiem spacerując po Central Parku. W głowie jeszcze huczała jej muzyka. Pójdzie potem prawdopodobnie do hotelu, albo do swojego pokoju, ale narazie o tym nie myśli.

Usiadła na ławce. Odpaliła papierosa i czekała na Nate'a. Wyjęła telefon i przeglądała nowe wpisy Plotkary. Zastanawiała się skąd ten ktoś wie o nich wszystko. Napisała Nate'owi smsa. Spędzili wspaniałą noc i miły poranek razem.

-Hej-Pocałował ją w policzek i usiadł obok. Zajrzał jej do telefonu. -Co tam przegladasz. -Zaczął bawic się końcówkami jej włosów.

Uśmiechnęła się. Tak dawno nie miała normalnego chłopaka. Oparła glowę na jego ramieniu. -Przeglądam nowe wpisy Plotkary. Zastanawiam się jakie ona czerpie z tego korzyści, że pisze wszystko o wszystkich. Co robiłeś przez resztę dnia?