Double Seven

-no rajan-ej przeciez wiedziała kogo ma na mysli

no pewnie nie wiedziała, skoro zapytała?
- ryan? co ryan? hm, nic nie zrobił. serio - pewnie myślała, że kayla mu zaraz zrobi jakąś awanturę czy coś, a to było niepotrzebne, bo serio jej nie skrzywdził ani nic takiego. jeszcze. ;d

jeszcze go nie poznała albo nie pamiętam czy sie poznali więc narazie mu nic nie powie-ej naprawde wszystko okej???bo jakoś się zmieniasz ostatnio na leszpe dodam

- naprawdę. nie wiem co ze mną, serio. na lepsze? hm, zaczęłam jeść, nic poza tym - ach, to pewnie miłość tak na nią wpływała, soł romantik...

uśmiechneła się-moze dorastać-rozesmiała się

- może - zaśmiała się. - lecę, kayla. skontaktujemy się jeszcze - pocałowała ją w policzek i poszła bo ja też muszę iść....pa:*

ona tez pewnie poszla :*

okejos, dajmy na to że przyszły tutaj. abi nie lubiła siadać przy barze, więc pobiegła tylko szybko do baru, kupując sobie zapas szklaneczek z jakimś jej trunkiem, dużo jej nie wystarczyło by stracić świadomość gdzie jest! mniejsza o to, wsadziła sobie papierosa w kącik ust i opadła na jakiejś sofie, obok stolika.
- nie lubię siadać przy barze, pełno tam zboczeńców - stwierdziła, obserwując ludzi przy owym barze.

usiadła na krzesełku i napiła się czegoś, nie wiem nawet czego.
- mhm - przytaknęła, spoglądając na jakichś obleśnych facetów blisko czterdziestki, tudzież jakichś młodszych, ale zapewne niewyżytych. - to jak, abi, będziesz tańczyć na stole? - zachichotała, ale nie tak jak doda czy coś...

-hm,ja na szczęście jeszcze żadnego tutaj nie spotkałam.
ale dobrze wiedzieć na przyszłóść.

roześmiała się, opróżniając swoją szklankę z czymś tam czy kieliszek, no whatever.
- raczej nie, nie chcę żeby jacyś obleśne, niewyżyte dziady, z gromadką dzieci patrzyli się na mój tyłek, a jeszcze na to jak tańczę na stole - pokiwała głową, zaciągając się papierosem, przy okazji poprawiła też swoją sukienkę, pewnie próbowała ją obciągnąć do kolan, ale bez skutku.

wzdrygnęła się.
- umiesz mnie zniechęcić - zaśmiała się i zakręciła pasmo włosów na palec, chociaż i tak miała włosy lekko falowane więc nie wiem po co to robiła no ale okej.

wstała z kieliszkiem w ręku i ukłoniła się.
- jeśli nie będziesz zdecydowana co do czegoś, dzwoń, zniechęcę lub poradę - roześmiała się, odstawiając kolejny pusty kieliszek na stół. poprawiła swoje włosy, unikając wzroku jakiegoś starego, zapyziałego podrywacza.

- okej, zgłoszę się - zaśmiała się i spojrzała na keishę, podsuwając jej drinka. - co tak zamilkłaś? - zapytała.

-a,zamyśliłam się-odpowiedziała i napiła się drinka.

oparła się łokciem o stolik. przez chwilę bawiła się swoim kieliszkiem, obracając go na wszystkie strony i ogólnie takie bajery. pewnie cisnęło jej się na usta pytanie do kejszy czy już się stała kolejną mini ofiarą seksoholika dżimiego, ale się jak na razie powstrzymała, pewnie za jakieś dwa-trzy drinki jej się wyrwie. uśmiechnęła się tylko, machając sobie nogą.

seksoholik dżimi xddddd
więc pewnie dokończyła pierwszego drinka, zapominając o dzisiejszym porannym kacu.
- a o czym? albo o kim - spojrzała podejrzliwie na kejszę.

-ogólnie o Nowym Jorku,nowo poznanych ludziach-odparła,lecz łatwo można było wyczuć,że coś kręci.
Keisha myślała o Jimmym,jednak niewiadomo z jakich powodów głupio było jej mówić o nim i o niej w towarzystwie Abi.

zmarszczyła brwi.
- bujać to my, ale nie nas - spojrzała na nią uważnie.

- kręcisz - westchnęła i na jednym wdechu wciągnęła zawartość kolejnego kieliszka przyniesionego przez kelnera. kejsza zaraz będzie mogła mówić, abi pewnie nawet zapomni po jeszcze kilku drinkach zapomni, hihi. przyjrzała jej się badawczo zza swojego kieliszka i zapaliła kolejnego papierosa.
- mów, mów, no dalej - zachęcała kejszę. ojezu, chyba w końcu wskoczy na ten stół.

pochyliła lekko głowę w dół,a następnie spojrzała im prosto w oczy.
-no...
ej! to nie fair! Abi nawet po kielichach mnie wyczuła! : O

- zaraz po kielichach - złożyła usta w dzióbek, patrząc na kejszę. - może po prostu wiemy, że nie da zamyślić się o samym mieście, za dużo w nim ludzi - gadała już całkiem bez sensu, więc oparła oba łokcie o blat stolika, dalej patrząc się na kejszę z uśmiechem, a potem na bler, że muszą z niej to wyciągnąć!

pokiwała głową.
- myślisz o kimś konkretnym - podsunęła jej następnego drinka. - pytanie brzmi: o kim?

to,że mnie wyczułaś miało być tak z boku rozmowy,ale dobra tam ;d

popatrzyła na blair,a później na abi.
-no,tak szczerze to o jimmym i w ogóle...

- o dżimim, okej, udało się wczorajsze spotkanie? - spytała, ups, pewnie nawet troche nieświadomie, zaraz będzie zadawać coraz głupsze pytania i pewnie bardziej wchodzące w sferę prywatną, hihi. podsunęla na stół paczkę papierosów i zapalniczkę, przy okazji. no, chyba, że mają jakieś mocne, że siłą woli zapalają papierosa, a potem robią tak, że się wcale nie wypala ; d abi przynajmniej by tak chciała! napiła się z kolejnego kieliszka, tym razem tylko do połowy.