you give it all, but i want more.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


na forum mamy l a t o
 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 sala #234

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 1:15 am

- zostawisz mnie z nimi? - uniosła lekko brwi, wydymając lekko dolną wargę. powinna się przyzwyczaić już do dymu papierosowego, jednak teraz drażnił ją jak nigdy. no, szczególnie że była cała obolała i wszystko co się dało, miała obite. - podejdź do okna, albo zgaś, proszę - kaszlnęła sobie jakoś słabo, żeby jej się pogruchotane kości nie ruszały! wskazała palcem na okno, patrzcie się, nawet balkonowe. pewnie nawet miała jakąś fajowską vipowską salę. no cóż, może to się wyda dziwne, ale czasem nie chciała obracać się w takim luksusie, ale zapewniał jej to tatulek. więc z nim dyskutować na będzie, szczególnie, że dowiedział się co robiła tutaj, żeby mieć kasę no i teraz jakiego sobie wybrała przyjemniaczka, hihi ;d ale sala vip w szpitalu zawsze lepsza.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 1:19 am

zmroził ją wzrokiem ale podniósł swój leniwy tyłek z miejsca i ruszył do okna. wypalił cztery papierosy, jeden po drugim. to cud, że jego płuca nie zamieniły się jeszcze w popiół, zwłaszcza, że palił od 13 roku życia, czyli już z 10 lat - kurwa mać, przecież to twoja rodzina, lauren. nawet jak cię z nimi zostawię, to co z tego?! - znów w dniu dzisiejszym przewrócił oczami. sam przecież chciałby, żeby ktoś go dowiedzał leżąc w szpitalu, mimo iż mówił i robił same nieprzyjemne rzeczy :< jednak tak się nie działo, bo słono za swoją wredotę zapłacił. wypalając czwartego papierosa, spoglądał za owe okno w lekkim zamyśleniu.
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 1:27 am

od 13 roku życia, o mamusiu. nieważne. lauren fiknęłaby koziołka, gdyby to usłyszała, może i lepiej, bo teraz nie ma jak go fiknąć. przekręciła się na drugi boczek, o mało nie płacąc za to, zwaleniem się z łóżka. z drugiej strony, ciekawe co by się stało, gdyby to zrobiła, hihi. jednak wolała nie próbować, skoro już kroplówka działa i nawet nie musiała się zbytnio krzywić. przytuliła głowę do poduszki, nakrywając się kołdrą po same uszy, tylko tak, że było widać kawałek jej czoła i blond włosów. jednak to nie przeszkadzało w tym, żeby spoglądać sobie na maxa. - o czym myślisz? - laurę lubiła wiedzieć o czym myślą inni. no cóż.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 1:35 am

ja znam jeszcze lepsze przypadki, niestety :< niektórzy to już w wieku dwunastu lat zaczynają :< ale to są bezmózgie chcące zaszpanować kumplom dzieciaki. ble.

- o muminkach - burknął, jakby chciał powiedzieć 'a co cię to obchodzi?!'. w sumie, gdyby nowy jork był krainą muminków, to max byłby pewnie buką - masz rodzinę, powinnaś teraz znimi tutaj siedzieć i rozmawiać, a nie ze mną - stwierdził po krótkim zamyśleniu. sprawiał wrażenie lekko naburmuszonego. nawet nie wiadomo czemu do końca - może nejlepiej będzie, jak się teraz zmyję - zgasił papierosa o parapet i wyrzucił niedopałek za okno.
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 1:43 am

mnie wkurzają wszeldobylskie zdjęcia z flaszką. o matko, patrzeć już na takie nie mogę!

zmarszczyła brwi, kiedy mruknął o tych muminkach, bo właśnie zabrzmiało to 'a co cie to obchodzi' i ogólnie. nakryła się szczelniej kołdrą, wbijając głowę bardziej w poduszkę. - zostań - stwierdziła tylko, całkiem słyszalnie spod warstwy i na dodatek koca. - nie umiem rozmawiać z ojcem, albo on nie umie rozmawiać ze mną - zachciało jej się wyżalania. jednak tak właśnie było. kiedy się spotykali ojciec opowiadał jej notowania giełdy lub cały czas marudził na jej matkę, która odeszła od niego parę lat temu. w sumie wyglądało to tak, jakby się naburmuszył za to, że laurę ma rodzinę czy coś.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 1:50 am

albo z puszką od piwa. najtańszy z możliwych sposobów 'lansowania się'. plebejskie szpanerstwo. mdli mnie na widok takich prostaków.

no i pewnie naburmuszył się za to. może przemawiała przez niego lekka zazdrość, co było całkiem możliwe - może nie umiecie ze sobą rozmawiać, ale fakt, że jest tu dzisiaj u ciebie, chyba o czymś świadczy - parsknął kpiąco. chyba nie chciał, żeby lauren została sama jak palec, zupełnie jak max. mimo, że na samym starcie nie polubił ojca lauren, to nie chciał, żeby lauren z nim zrywała kontakt, albo chociaz nawet olewała. chyba chciał jej dobra pod tym względem i nie tylko pod tym, bo max to w środku chyba dobry chłopak był xd
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 1:59 am

dziś zaczęły mnie lekko rozśmieszać eco torby adidasa za 9 zł, jak zobaczyłam pochód dziewczyn z tym na ramieniu.

no coż, lauren nie umiała na to nic odpowiedzieć. spojrzała tylko za szybę taką w drzwiach, gdzie zobaczyła przysypiającą evelyn na ramieniu ojca. westchnęła cicho, wpatrując się chwilę w maxa. chciała ochotę spytać się gdzie jest jego rodzina lub coś w ten deseń, bo nigdy o niej nie wspominał. w ogóle jak o kimś wspomina to w niezbyt uprzejmy sposób. otworzyła już usta, żeby zadać to pytanie, jednak na tym skończyła, lekko marszcząc brwi.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 2:05 am

- coś mówiłaś? - zapytał unosząc brew, bo wydawało mu się, że lauren albo chce mu coś powiedzieć, albo już powiedziała, ale on przez to swoje lekkie zamyślenie nie usłyszał xdd w każdym razie odszedł od tego okna, bo załóżmy, że zprzy nim cały czas stał i usiadł na brzegu łóżka lauren - a tak poza tym, to kiedy cię z tąd wypuszczą? - zapytał zaciekawiony. w sumie mu nie na ręke było to, żeby przez najbliższe 34835458718 lat odwiedzać ją w szpitalu:<
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 2:10 am

pokręciła tylko przecząco głową, że nic nie mówiła. z drugiej strony nie chciała się tak wypytywać, zresztą znając nieobliczalność maxa nie mogła przewidzieć jego reakcji, bo jakby była to jakaś drażliwa sprawa to po lauren. - nie wiem sama. lekarz mi mówił, że to tylko sala obserwacyjna. czyli albo przeniosą mnie na jakiś oddział, albo stwierdzą że mi nic nie jest i wypuszczą. ale co za różnica gdzie będę w łóżku leżeć i tylko miejsce zajmować - wzruszyła ramionkami, odkopując się z kołdry. no cóż, przynajmniej tutaj wszystko jej podawały pielęgniarki, a taka połamana lauren rady sobie zbytnio nie da w domu, po schodach, o zgrozo.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 2:15 am

wysłuchał uważnie lauren, kiwając głową i patrząc się na nią ze skupieniem - czyli nie zapowiada się najlepiej - wymruczał, wyraźnie niezadowolony z tego,że lauren będzie chodzić bądź leżeć taka połamana przez kilka tygodni - czy ty naprawdę nie mogłaś uważać na tej jezdni?! - zapytał z wyrzutem. i tak jego gadka nic nie zmieni, więc pewnie irytował się na marne, co go jeszcze bardziej irytowało xdd
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 2:19 am

- uważałam przecież! - odpowiedziała z lekkim wyrzutem. - rozejrzałam się normalnie, ale ten wariat wyjechał zza zakrętu no i proszę - uniosła lekko nogę w gipsie, jednak to wymagało napięcia mięśni brzucha, a te nacisnęły na żebra i wydało się tylko z niej ciche 'ała'. miała nadzieję, że jutro przez to poobijanie nie spuchnie jak bańka wstańka i takie inne. - będziesz musiał mnie nieść przez schody - wytknęła język w jego stronę, po czym się wyszczerzyła. oczywiście, z góry zakładała, że max będzie tak miły i chodź poprawi jej poduszki, żeby sama się bardziej nie połamała, jak wyjdzie z tego szpitala.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 2:23 am

- dobra - uśmiechnął się i nachylił się nad nią - idę już sobie. śpij dobrze - pocałował ją w czółko i sobie poszedł.
sialala, branoc :*
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 9:39 pm

bo jakiś dziwnych środkach podanych przez pielęgniarkę w nocy, spała do tej pory, skandal! na dodatek jakiś złośliwy lekarz pozbawił jej książki, którą czytała, bo powiedział, że jeśli zbyt długo będzie siedziała to jej się szybko nic nie zrośnie. leżała się zdegustowana jak decha, gapiąc się w telewizor, gdzie leciał niezbyt interesujący sitcom. zły dzień miała chyba, urządzony przez personel szpitala.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 11:43 pm

przyszedł tu, chodź prawdę m.ówiąc miał lepsze rzeczy do roboty, typu ćpanie, albo zabawianie się ze striptizerkami w the slipper room. ale to już przerobił w sumie wczoraj, po wyjściu ze szpitala od lauren, ups. w każdym razie wszedł do jej sali, klapnął na jej łóżku, nawet się z nią nie witając. pewnie miał strasznie podkrążone, przekrwione oczy, był rozczochrany, zmęczony, może wciąż lekko pijany, naćpany na dodatek, oraz, jakby być bardziej dociekliwym, to pachniał trochę alkoholem i damskimi perfumami, hoho. - no to w takim razie ponudzimy się razem - burknął, nachylił się nad nią i cmoknął ją w środek ust. miał szczęście, że personel szpitala nie zgarnął go w korytarzu. był przecież niezbyt trzeżwy.
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimeCzw Sie 13, 2009 11:53 pm

lauren chyba zbyt się znudziła wszystkim, więc sobie słodko spała. no, ale jednak max ją obudził, więc przez chwilę była nieco zdezorientowana. może dziś wyglądała nieco gorzej, bo prawie zlewała się z białą pościelą, ręce miała jakieś posiniaczone od wenflonu czy jak to się nazywa i ogólnie było niezaciekawie przez jakieś głupie leki podane przez praktykantkę i źle dobraną kroplówkę. - no to najwyżej się ponudzimy - wzruszyła leniwie ramionkami, czując od niego ten alkohol i damskie perfumy. okej, pewnie już wiedziała, że poszedł sobie na dziwki i takie inne, więc to było pytanie retoryczne, jednak je zadała! - gdzie byłeś? - zmarszczyła brwi, wyłączając telewizor i wsadzając pilota pod poduchę.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 12:00 am

- w domu - stwierdził patrząc się na nią nieprzytomnym wzrokiem. kłamał oczywiście, ale kłamstwo to chyba jeden z jego mniejszych grzeszków. pociągnął nosem, bo ci wdychający ćpuni tak czasem robią i potarł swoje przekrwione oczy. no cóż, drugą dobę nie spał, wczoraj w nocy ostro balował, do teraz. był zdolny poświęcić się dla lauren i przyczłapać się w takim beznadziejnym stanie tutaj. naprawdę, zacny czyn, pfff.
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 12:09 am

- w domu - powtórzyła tylko za nim, kiwając głową, udowadniając że nie wierzy zbytnio w te słowa. no, z drugiej strony mogła się tego spodziewać przecież! ogarnęła tylko jego wygląd wzrokiem, który dziś zbytnio nie zadowalał i tylko przez to się zdenerwuje. no w sumie sama tego teraz chciała, marudząc mu, że się nudzi, hę. no ale mniejsza o to. udało jej się bez większego szwanku przekręcić na bok, chodź chyba nie powinna, podkładając dłonie pod głowę.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 12:17 am

- w domu. co ty głucha jesteś, czy co?! - jego ton był opryskliwy. spojrzał na lauren, która jego zdaniem kładła się chyba spać - miałem tu przyjść jedynie po to, żeby patrzeć, jak zasypiasz?! - znowu ten opryskliwy ton. był podirytowany, bo miał milion innych rzeczy do roboty - dobra, nie powiedziałem tego - wypluł poprzednie zdanie, bo w sumie nie musiał tu przychodzić. max robi co chce, nawet gdy ktoś mu cośtam każe, więc tym razem też nie musiał się słuchać. jednak to zrobił. a ja chyba piszę dziś strasznie chaotycznie xd
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 12:25 am

ja też, bo ciągle nie mogę się rozbudzić, znów spałam do niewiemktórej!
- nie jestem - zaprzeczyła spokojnie. - nie kładę się spać, tylko wygodniej się układam - mruknęła pod nosem. spała cały dzień, to w nocy na pewno spać nie będzie, tylko podejmować kolejne próby wstania z łóżka, tak jak w tej chwili. uniosła się lekko, pozwalając sobie wesprzeć się na maxowym łokciu, rzucając nogi z łóżka, jednak niezbyt jej się to udawało :< no cóż, niech lepiej nie próbuję.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 12:33 am

- lauren, albo położysz się z powrotem do łóżka, albo za siebie nie ręczę - warknął w jej stronę, nawet się nie podnosząc z miejsca. nie chciało mu się ani jej pomagać wstać, ani się z powrotem położyć. 'sama się związałaś, to się sama rozwiąż' xdd w każdym razie zmroził ją wzrokiem i czekał aż posłusznie zacznie wypełniać jego słowa. był podirytowany, co było widać gołym okiem. w każdym razie sprawiał wrażenie, jakby siedział tu za karę :<
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 12:45 am

- ale ja chcę dojść do okna - westchnęła pod nosem, bo to był jej cel już od wczoraj. dlatego, w nocy zła pielęgniarka, dała jej środku przeciwbólowe&usypiające, żeby przestała spadać z łóżka. tym razem wsparła się na maxowych ramionach, żeby dojść do pozycji siedzącej, jednak to jej się nie udało, bo bezsilnie upadła na poduszki. spojrzała tylko na niego jeszcze raz, widząc jego irytację. - jeśli nie chcesz tu siedzieć, to możesz przecież wyjść - stwierdziła, wciągając nogi na łóżko, znów się wykrzywiając. no co, nie chciała, żeby robił jej jakąś łaskę, że z nią posiedzi i jeszcze na nią naburczy :< chyba sami nie wiedzą czy się lubią czy nie, cóż.
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 12:51 am

- ale już tu przyszedłem, więc nie pójdę, dopóki nie zaśniesz, zwłaszcza, że zachowujesz się jak półgłówek i próbujesz wstać. z połamanymi żebrami i złamaną nogą nigdzie sobie nie podejdziesz, kretynko - warknął, mrożąc ją wciąż wzrokiem :< - śpij - wstał z miejsca i podszedł do okna, uchylając je i zapalając papierosa. zaciągając się nim obserwował bacznie lauren. chyba jej nie pozwoli na drugą próbę poderwania się z miejsca.
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 1:01 am

- wyspałam się w dzień - stwierdziła tylko, darując sobie komentarz do tego, że nazwał ją kretynką. usadowiła się wygodniej na tych niewygodnych poduszkach (bezsens chyba jakiś), zakrywając się kołdrą po uszy, podkładając jeszcze ją pod głowę. wyglądało to tak, jakby zaraz miała iść spać, jednak oczy miała szeroko otwarte i wpatrywała się w maxa, a raczej na to, że jest przy oknie czyli w jej wymarzonym miejscu :< mniejsza o to. stoi przy oknie, nie przyniósł jej babeczek, na dodatek na nią warczy. mnikjehf9ihng!
Powrót do góry Go down
maximilian

maximilian


Liczba postów : 1262
Join date : 29/06/2009

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 1:09 am

ogólnie z tym facetem można dostać szału :>. palił sobie tego papierosa zerkając co chwilę na okno, a potem przenosząc wzrok znów na lauren - najchętniej zawinąłbym cię w pościel, wyniósł stąd i zaniósł do domu. to miejsce jest jakieś pojebane - bo tu nie ma narkotyków, alkoholu i dziewczynek, ale tego już na głos nie powiedział. w każdym razie nie znosił szpitali. nienawidził robić w nich ani za odwiedzającego, ani tym bardziej za pacjenta.
Powrót do góry Go down
lauren

lauren


Liczba postów : 2039
Join date : 09/07/2009
Skąd : raszja

sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitimePią Sie 14, 2009 1:17 am

uniosła wysoko brwi, mrużąc oczy. dobrze, że nie powiedział tego, bo by zaraz się zastanawiała jak bardzo jego organizm wyniszczony jest od używek i ile chorób wenerycznych ma od dziewczynek, no ciekawe, ciekawe.
- jest pojebane i sama najchętniej bym stąd sobie wyszła do parku i nie wróciła, ale daleko nie pobiegnę - a w domu by mi nikt nie pomagał, a tutaj przynajmniej pielęgniarki mnie dźwigają. jednak tego nie powiedziała, tylko sobie pomyślała. w sumie chciałaby stąd wyjść, ale nie chciała żeby jej się źle żebra zrosły! w sumie tak czy siak pewnie się źle zrosną, dlatego, że się cały czas kręci jak nie powiem co.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





sala #234 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: sala #234   sala #234 - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
sala #234
Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» sala #104
» Sala druga
» sala baletowa
» Sala pierwsza
» sala trzecia biologiczna

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
you give it all, but i want more. :: miasto ## city :: New York. :: szpital.-
Skocz do: