you give it all, but i want more.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


na forum mamy l a t o
 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 sala #104

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 8:32 pm

violet cały dzisiejszy dzień spędziła przy swoim synku, siedząc przy inkubatorze, głaszcząc palcem jego małą nóżkę i czytając mu po cichu bajki. co chwilę zostawała stamtąd wyganiana, ale też co chwilę wracała. pewnie wzruszona nieco jej postawą pani pielęgniarka pozwoliła jej w końcu tutaj zostać i ze łzami w oczach czytać kolejne bajki <3
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 8:45 pm

zapewne kręcił się tutaj gdzieś matthew. tylko zamiast wejść do szpitala, to wypalał kolejne paczki papierosów gdzieś przy szpitalnym parku. jednak w końcu gdy już jego zdaniem wystarczająco się nakopcił naraz, bo zapewne półtorej paczki to niezły wynik, przyplątał się do sali. usiadł obok violet, chwilę obserwując jak miło czyta bajki, no jednak trzeba jakąś informację przekazać. - niedługo zwalą się tu moi rodzice - mruknął pod nosem, nie siląc się na jakiś zbytnio wielki entuzjazm. uśmiechnął się lekko pod nosem i już więcej nie mówił, aby nie przeszkadzać violet w dalszym czytaniu <3
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 8:52 pm

przerwała. spojrzała na niego trochę smutna, trochę radosna, trochę zmęczona - to cudownie - uniosła lekko kąciki ust. w sumie cieszyła się z tego powodu, no bo bardzo polubiła jego mamę i to chyba o niej właśnie pomyślała, kiedy się ucieszyła. potem powróciła do czytania. ale po kilku zdaniach znów przerwała - jestem beznadziejną matką - powiedziała cicho, no bo w tej inkubatorowni trzeba być cicho, żeby nie stresować tam dzieci xd - pewnie noah miał mnie dość, dlatego tak szybko się urodził - zachlipała kilka razy cicho, ubolewając nad tym, jaki tryb życia prowadziła w ciąży xd ale violet mądra po szkodzie dopiero. wzięła głęboki oddech i lekko drżącym głosem kontynuowała opowiadanie o królewnie śnieżce <3
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:02 pm

próbował w sumie najpierw wychwycić czy jest smutna, czy się jednak cieszy co co innego. jednak sama dała mu odpowiedź, że jest smutna, więc tylko zamknął książkę, wział z jej rąk, oraz odłożył gdzieś z boku. - bez przesady, violet - objął ją ramieniem, jakoś miło oraz pocieszająco głaskając po głowie. zerknął tylko do inkubatora i w tym momencie jakoś mu się szkoda tego małego dzieciaczka zrobiło! :< tym bardziej, że to było jego dziecko, prawda. jakoś mu się zdawało, że się męczyło oraz inne tym podobne. - będzie dobrze, zobaczysz - zapewnił ją cicho, no bo przecież drzeć się tutaj nie będzie na całą salę. nie chciał jej teraz wypominać, że piła, szlajała się po klubach oraz wracała nad ranem, ponieważ nie chciał jej tym zadręczać.
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:11 pm

otarła sobie w końcu łzy z policzków, uspokajając się nieco. po chwili, kiedy uznała, że już jest za późno na płakanie, no bo mogła inaczej postępować wcześniej, a teraz płacz nic nie da, to lekko się uśmiechnęła, patrząc na maluszka. był taki malutki, że niemal pieluszka zasłaniała go całego - zobacz, jaki jest podobny do mnie - wyszeptała, nachylając się bardziej nad inkubatorem, coby się bardziej mu przyjrzeć - nie mogę się doczekać, kiedy zabierzemy go do domu - westchnęła ciężko - wtedy urządzimy mu taką urodzinową imprezę, że się takiej nawet nie spodziewa - zachichotała po cichu.l
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:15 pm

przyjrzał się również, jednak on większych podobieństw najprawdopodobniej nie dostrzegł. dla niego wszystkie noworodki były takie same xd w sumie jak dla mnie, ale nieważne. zmarszczył nieco brwi. - wiesz, zaczekajmy z tą urodzinową imprezą, co? - spytał tylko, a raczej dał rozkaz w postaci pytania. najwidoczniej chciał poczekać, aż już wszystko będzie w porządku i trochę podrośnie, co zapewne będzie jeszcze trochę trwało, a przede wszystkim cały czas będzie zamknięty w inkubatorze :< chciał również dodać, że i tak już miał kaca, jednak z tym też się powstrzymał, bo uznał, że taka dogryzka będzie nie na miejscu. uśmiechnął się przekonywująco, dalej głaszcząc ją po pleckach.
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:22 pm

- no tak, zaczekamy dopóki go stąd nie wypuszczą i nie wyślą nas z nim do domu - stwierdziła - wtedy zaprosimy dziadków meyrick, dziadka charles'a, wujka timothy'ego, ciocię lauren i będziemy się cieszyć z naszego małego skarbu, prawda? - zapytała, ale bardziej to pytanie skierowała w stronę noah, bo mówiła jak do małego dziecka i takie tam. no nie umiem dziś pisać, no. to pewnie przez te stresy, które dziś przechodziłam -.- chyba nie chodziło jej tak na marginesie o suto zaprawianą alkoholem imprezę, tylko raczej o takie kameralne uczczenie tego wydarzenia w gronie rodzinnym xd na dziksze imprezy w jej przypadku trzeba będzie jeszcze poczekać :<
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:33 pm

nie odpowiedział na to pytanie, chodź w sumie on by nie protestował, skoro zadała je bardziej w stronę małego. - a pytałaś się mniej więcej kiedy będzie mógł wyjść? - spytał tylko, zapewne zaczynając bawić się rękami. czyli, że się zaczął nieco denerwować, bo najwidoczniej ilości nikotyny jakie w siebie wprowadził przed szpitalem przestawały otępiać jego układ nerwowy oraz nieco go uspokajać. najwidoczniej bał się, że lekarze wypuszczą go dopiero za kilka miesięcy, zakładając z góry, że młodzi i całkiem niedoświadczeni rodzice sobie nie poradzą. w sumie może i dobrze, że tak zakładali, bo jeszcze im się obojgu znudzi opiekowaniem się małym dzieckiem, to wiadomo :< szczególnie takim, co wymaga opieki 24/7.
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:42 pm

- dopiero za dwa trzy miesiące - znowu jej się zebrało na płacz - przez ten czas nawet go nie mogę do siebie przytulić - złożyła usta w podkówkę, starając się nie wszczynać już żadnych płaczów dzisiejszego dnia. pewnie i tak przeryczała całe rano, oglądając powtórkę mody na sukces, razem z innymi świeżo upieczonymi mamami. - wychodzi na to, że nie będę wychodziła nigdzie, przez te trzy miesiące, tylko chyba przyrosnę do tego inkubatora - westchnęła ciężko, po czym spuściła głowę na dół i wyszeptała pod nosem siarczyste 'kurwa'.
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:47 pm

- nie płacz - wymruczał pod nosem, bo zapewne zauważył, że na płacz jej się zbiera. pogłaskał ją znów po ramionku, czy gdzie ją tam wcześniej głaskał, uśmiechając się pocieszająco. jednak czy mu się udało, to pewnie sama violet nie wie. w każdym razie, zerkał to do inkubatora, to do violet. nie kombinował już z jakimiś zagraniami typu przeniesienie tego całego sprzętu do domu, bo wiadomo, że lekarz w ich domu non stop siedzieć nie będzie mógł. - nie klnij - poczuczył ją jeszcze raz, z lekkim uśmiechem rozbawienia na twarzy, jednak ten uśmiech zaraz znikł, gdy znów spojrzał na dzieciątko (jezus).
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 9:53 pm

i teraz wszyscy razem! pójdźmy wszyscy do stajeeenki!
uspokoiła się nieco, po czym odwróciła się do matthew - kocham cię - wyszeptała tak ze szczerego serca, no bo uznała, że jest szczęściara, skoro jest chyba jedyną niesamotną matką którą zna xd chociaż pewnie dopiero rokęrol przed nimi, kiedy będą mieli dzieciaka w domu, violet zacznie szaleć wieczorami na mieście, a matthew będzie siedział z dzieciakiem w domu. albo violet będzie tak nieporadna, że matt sobie w łeb strzeli z rozpaczy, że wszystko musi za nią robić (również karmić piersią).
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 10:02 pm

dzis grałam na flecie już na muzyce kolędy! <3 jednak u mnie to wyszły tylko jakieś niezbyt sprecyzowane piski oraz przerażające dźwięki, a nie kolęda!
uśmiechnął się nieco pod nosem, po czym oczywiście miło jej powiedział do ucha: - ja ciebie też - po czym cmoknął ją w środek ust i miło pogłaskał po policzku, z lekkim rozczuleniem na ryjku. jak na razie nie przewidywał tego, że violet miała w planach imprezowanie oraz zostawi mu dziecko na głowie. pewnie w ramach odszkodowania za takie porzucenie, samodzielnie zatrudni jakąś seksowną, młodą oraz miłą niańkę, aby móc sobie na co popatrzeć pod nieobecność violet oraz aby odwalała wszystko za niego! też plan. albo po prostu się wkurzy i trzaśnie drzwiami dnia pewnego, wracając ponownie do swoich pozornie uleczonych nawyków.
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 10:13 pm

umiesz grać na flecie? łaa, ja się nigdy tego cholerstwa nie nauczyłam. ale w sumie po co mi to. ważne, że na gitarze i pianinie umiem grać xd
oparła główkę na jego ramieniu. pewnie był nielekko zmęczona, po całym dniu siedzenia tutaj. nie jadła, wychodziła tylko na chwile, więc wiadomo, że się zmęczyła szybciej niż zwykle. nad czym ja się tak ogólnie rozwodzę do cholery xd - chcę go stąd wyjąć - wymruczała, po czym znów pogłaskała małego po malutkiej rączce. no bo w inkubatorach są takie dwie dziury na ręce z tego, co się orientuję, co nie - chcę, żeby mama przyjechała. i tata - wtuliła się w jego ramię jak małe dziecko.
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 10:23 pm

- mówiłaś już ojcu? - spytał tylko. no cóż, wydawało mu się najwidoczniej, że z tą radosną nowiną obdzwoniła już wszystkich swoich z rodziny oraz znajomych i innych tym podobnych. cmoknął ją w czubek głowy, delikatnie głaskając po plecach. - nie jesteś zmęczona? przecież siedzisz tutaj od rana, wróc już do łóżka - oparł podbródek o jej czubek głowy, tak wiesz. no w sumie wywnioskował, że zapewne jutro od rana znów tutaj będzie urzędować, więc niech lepiej wypocznie i inne tym podobne. zaczynam się rozwodzić nad całkiem niepotrzebnymi oraz wiadomymi sprawami, jednak trudno xd
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 10:31 pm

to tak samo, jak ja xd
- nie. nie może wiedzieć jak narazie. powiem mu dopiero za jakiś czas, żeby się nie martwił. jeszcze zacznie węszyć w jakim stanie jest nasz syn i dlaczego tak szybko urodziłam, a jak dowie się od lekarza, że piłam w ciąży alkohol, to mnie zamorduje - wypuściła z płuc całe powietrze - timothy niech nic też lepiej nie wie, bo może jeszcze przez przypadek wygadać się ojcu. dowiedzą się za jakiś czas, kiedy noah będzie się czuł lepiej - skinęła głową - jestem zmęczona, ale siedzenie tu z wami jest moim słodkim obowiązkiem - cmoknęła go w policzek. prorodzinna violet, ciąg dalszy xd - nie ma to jak wieczór spędzony z rodziną - uniosła lekko kąciki ust.
no i ja zw krótkie :*
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 10:46 pm

- w sumie nie wiadomo czy już przypadkiem zaraz nie wleci tutaj przez okno jak antyterrorysta, bo miał wtyki w szpitalu i go o tym poinformowali - prychnął pod nosem, kręcąc głową z niedowierzaniem. z drugiej strony by się chyba zbytnio nie zdziwił, ponieważ chyba właśnie tak wyobrażał sobie ojca violet: człowieka który wszystko wie bez informowania, wszędzie ma znajomości, wszystkiego się dowie oraz ogólnie tym podobne. może dlatego go zbytnio nie lubił, bo miał wrażenie, że cały czas ktośtam mu dostarcza informację o jego zachowaniach xd zaraz matthew dostanie jakiejś psychozy i dopiero będzie śmiesznie. - ale pamiętaj, że musisz odpoczywać. przecież dopiero wczoraj urodziłaś - przypomniał jej bystrze, jakby tego nie pamiętała. matthew pewnie będzie pamiętał to długo, bo będzie mu to przypominała, jego nieco zmasakrowana ręka xd
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 10:59 pm

- owszem, pewnie ma wszędzie wtyki, ale wątpię, żeby chciał sprawdzić to, czy urodziłam tak szybko. przecież sama się nie spodziewałam, że urodzę wcześniaka. - wzruszyła ramionkami - poza tym był tutaj niedawno, więc myśli, że wszystko jest w porządku. mam nadzieję, że aż tak mnie nie kontroluje, żeby wiedzieć co robię i gdzie jestem.... chociaż w sumie moja karta kredytowa jest zarejestrowana na mojego tatę i wszystkie wyciągi trafiają do niego, więc wie gdzie robię zakupy, co kupuję i w jakim mieście aktualnie jestem - zachichotała lekko. w sumie chyba jej nie przeszkadzało, że jest kontrolowana najwidoczniej. ale to pewnie przez to, że w ogóle nie była samodzielna i wiedziała, że jakby coś jej poszło nie tak, to jej kochany tatuś by interweniował <3 - obiecuję,że odpocznę, ale później. teraz chcę spędzić czasu z moim mężem i dzieckiem - uśmiechnęła się pod nosem.
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 11:09 pm

- zaraz, zaraz - rzekł nieco zdziwiony, a raczej próbował przerwać jej w pół słowa. - i nie przeszkadza ci, że ojciec cię tak non stop kontroluję? nie denerwuje cię to, że prawie nie masz żadnej prywatności przed nim? - najwidoczniej teraz matthew będzie chciał sprawić tak, aby violet się od niego odzwyczaiła lub coś w ten deseń. oczywiście od ojca, a nie od matta! albo po prostu wreszcie chciał jej przetłumaczyć, że jest już chyba nieco za duża na takie kontrolowanie, a tatuś powinien nieco spuścić z tonu opieki. cały czas patrzył na nią lekko zdziwiony oraz przerażony tym wszystkim! najwidoczniej jego rodzice spuścili już z opieki w wieku piętnastlu lat, więc może dlatego matthew w wieku dziewiętnastu czy iluśtam był już w niezłym stopniu uzależnienia :< ale ten parszywy okres z jego życiorysu się sprytnie wytnie. przynajmniej taką miał nadzieję!
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 11:18 pm

- przecież mam prywatność! chyba nie zainstalował u mnie w domu kamer, nie mam wszczepionego czipa - jej ojciec i tak wie, gdzie jest, więc do tego mu czip w violet niepotrzebny xd - ani nic takiego! poza tym martwi się o mnie, czy to coś złego? jest przecież moim tatą, a ja jestem jego jedyną córką, więc to chyba jasne, że pragnie mojego bezpieczeństwa - uśmiechnęła się lekko, ale pewnie też poniekąd badawczo. wiedziała, że matt niezbyt się zaopatruje na to, że z violet jest taki duży, rozpieszczony dzieciuch jeszcze :< - to chyba dobrze, co nie? przecież sam będziesz miał... - zerknęła na noah - MASZ dziecko, więc chyba również będziesz się o niego martwił i starał się go chronić. masz też mnie i mnie też będziesz chronił, prawda? - zapytała wtulając się w niego i chichocząc cicho pod nosem.
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 11:25 pm

- ale nie w wieku dwudziestu jeden lat. w tym wieku to już na pewno nie będę mu sprawdzał wydruków z konta, ani innych tym podobnych rzeczy. co mnie w sumie obchodzi co będzie kupował. takie sprawdzanie po osiemnastym roku życia to już się nazywa nadopiekuńczość, wiesz? - uświadomił ją tylko, kiwając mądrze głową. no tak, wychodzi na to, że teraz matthew nie chce dla niej dobrze, tylko chcę, aby violet odwróciła się od swojego ojca, zrobiła mu awanturę czy też założyła swoje własne konto i na dodatek już nigdy się do niego nie odezwała! oczywiście tak nie było. westchnął ciężko, jednak w żadnym wypadku nie pedalsko, bo on nie z tych w różowych sweterkach xd - będę cię chronił, ale nie nadopiekuńczo - stwierdził, cmokając ją w skroń.
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 11:39 pm

- to wcale nie jest nadopiekuńczość! jestem już przecież dorosła! - pisnęła, ale w miarę cicho, bo wiadomo, że nie wolno im się tutaj krzyczeć, ani w żaden inny sposób unosić xd - on chce tylko mojego dobra, matthew. całe życie starał się być dla mnie dobrym ojcem i zastąpić mi matkę, więc na litość boską, chyba wie, co będzie dla mnie najlepsze. zwłaszcza, że i tak rzadko się z nim widuję. więc w czym ci to przeszkadza? - spojrzała na niego pytająco - to, że twoi rodzice mieli cię gdzieś nie znaczy, że mój tata ma mieć gdzieś również. z resztą, ja nie ćpałam, ani nic takiego... - chyba nie powinna o tym wspominać, zwłaszcza, że już ten etap życia ma za sobą, tak przynajmniej myślała, i że może to tylko wywoływać niepotrzebne stresy. :<
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimePią Lis 27, 2009 11:56 pm

- jesteś dorosła, czyli jest nadopiekuńczość - dalej się wymądrzał, nieco uniesionym tonem, jednak po chwili się już uspokoił, a raczej zaciął. po prostu violet go zażyła tym, że mu poleciała po jego karierze narkotykowej, tym że jego rodzice mieli go gdzieś oraz to, że w młodym wieku wolał sobie latać po klubach niż się edukować oraz inne tym podobne rzeczy. jeśli ją obejmował, to przestał. oparł łokcie o swoje kolana, obserwując malucha w inkubatorze. stwierdził, że jeżeli violet będzie mu tak to non stop wypominać, to niezbyt miło będzie się czuł pod takim obstrzałem. szczególnie, że tak samo będzie z jej ojcem, będzie mu wypominał, że ćpał oraz inne tym podobne. smutne :< jednak trudno. odchrząknął tylko, nieco się zamyślając, wpatrując się w noah'a w inkubatorze.
czytałam fashionspot i się teraz dziwię, czemu piszę po polsku i coś mi nie pasuje xdd matko xd
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimeSob Lis 28, 2009 12:03 am

no wiesz, zawsze możemy pisać po angielsku xd
przez moment wpatrywała się w niego badawczo i chyba do niej dotarło po chwili, że wspomnienie jego narkotykowej kariery nie było najlepszym pomysłem :< w każdym razie wyszeptała ciche 'przepraszam', spuszczając nieco głowę. - idę odpocząć - mruknęła pote , czując, że sytuacja zaczyna robić się nieco cięższa, po czym wstała i ruszyła w kierunku sali, która przeznaczona była do odpoczynku i snu dla młodych mam.
Powrót do góry Go down
matthew

matthew


Liczba postów : 1096
Join date : 22/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimeSob Lis 28, 2009 12:16 am

he peeked at her a little bit sadly, raising one eyebrow. - can i go with you? - he asked, rising from a chair. he didn't know what visiting hours were (zagadka czasowa dla mnie tutaj się zakradła xd w sumie dobre ćwiczenia!) dobra, znudziło mi się, trzeba za dużo myśleć xdd ... i czy może jeszcze wejść na salę, na której leży violet. przecież są też tam również inne młode mamy, które zapewne chcą mieć spokój po porodzie, a nie jeszcze żeby im jakiś facet siedział nad głową! przynamniej ja bym wyganiała :<
Powrót do góry Go down
Violet

Violet


Liczba postów : 3212
Join date : 16/05/2009

sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitimeSob Lis 28, 2009 12:25 am

- no, stay with noah, please. goodnight. - she whispered and she kissed his cheek. she looked exhausted and sad, but
her mummy is yelling no! and her daddy has told her to goo <3
xd
w każdym razie poszła sobie. bała się zostawić małego samego, nie wiedzieć czemu, dlatego właśnie kazała mu przy nim zostać, mając nadzieję, że będzie czuwał przy nim całą noc. powinna sobie go chyba sklonować, bo chciała, żeby był też przy niej, ale się chyba nie rozdwoi, co nie xd w każdym razie poszła sobie do sali, gdzie pewnie jakaś młoda mama trzymała na rękach swojego dzidziusia, a violet dopadła jakaś zazdrość, więc momentalnie się skrzywiła i zakryła po czubek głowy kołdrą xd
Powrót do góry Go down
Sponsored content





sala #104 Empty
PisanieTemat: Re: sala #104   sala #104 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
sala #104
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» sala #234
» sala baletowa
» Sala pierwsza
» Sala druga
» sala trzecia biologiczna

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
you give it all, but i want more. :: miasto ## city :: New York. :: szpital.-
Skocz do: