kino

a jak dla mnie to nie ma nic gorszego od jedzenia w kinie. nie wiem, może dlatego, że po maratonie harry'ego pottera (nienawidzę harry'ego. chodziłam tylko na niego po to, żeby sobie popatrzeć na ruperta grinta, bo jest rudy i mi się podobał xdd) miałam przykre sensacje żołądkowe, po popcornie, którego nie mogę niestety jeść, bo kończy się to za każdym razem nieciekawie ;o
JEST PEŁNOMETRAŻOWY FAMILI GAJ! tyle, że nie mogę go nigdzie zdobyć. ale zdobędę, bo mam fajnego wujka, który zawsze wszystko dla mnie znajduje xd
- oparcia są do oparcia, idiotko - stwierdził gapiąc się w ekran. w jego głosie było zero irytacji, ironii, czy tam złośliwości. po prostu on te wszystkie idiotki, kretynki i debilki miał we krwi xd jednak potem w ramach rehabilitacji cmoknął ją jakoś przyjemnie w skroń. dzisiaj nawet ładnie pachniał, bo zazwyczaj czuć od niego alkohol, papierosy i bliżej nieokreślone substancje chemiczne ;o

ja wiem tylko, że jest historia stewiego, ale nigdy tego nie widziałam ani nie mogłam ściągnąć :< w sumie o stewiem to pewnie się spada cały czas z krzesła jak zacznie tymi swoimi tekstami niektórymi sypać xd
jednak cóż z tego, że się napucyła lekko :< usadowiła się z powrotem w swoim fotelu, już nie gimnastykując się aby jakoś sprytnie się do niego przytulić czy coś w tym stylu. znów zarzuciła nogi na fotel naprzeciwko siebie, wpatrując się w ekran, chodź chyba niezbyt ją interesowało to, co tam się dzieje, zapychając sobie co chwilę buzię kolejnymi garściami popcornu :< zerkała co chwilę na maxa, jednak za chwilę to małe napucenie jej chyba przeszło i znów oparła głowę o jego ramię, podstawiając mu kubełek z popcornem pod nos. zaraz zacznie mu przeszkadzać w oglądaniu, bo jej się film nie podobał :<

ja najbardziej właśnie uwielbiam stiułiego, więc ten film jest dla mnie obowiązkowy xd
max nawet nie zwrócił uwagi na te jej napucenie. ale kiedy drugi raz się w niego wtuliła, to on przyciągnął ją jakoś bliżej, po czym usadowił ją na kolanach i trzymał ją jak taką dzidzię, przytlulając ją do siebie. ocho, niewymuszona czułość, to też już jest coś. szkoda, że codziennie nie jest taki. jednak carpe diem, szymon wydra i tak dalej.
uśmiechnął się pod nosem co chwilę zerkając na wiecznie spragnioną uczuć lauren, może nawet z lekkim rozczuleniem. był dziś trzeźwy i to było pewne, bo z reguły kiedy jest nietrzeźwy, to zamienia się w the incredible (hulk) max ;o

jak jak dzidzię? xd to jest poza granicami mej wyobraźni, bo nie wiem jak się trzyma dzidzię xd nieważne.
jednak pewnie tam się jakoś usadowiła i korzystając z okazji jakoś sprytnie zarzuciła mu ręce na szyję, przyjemnie głaszcząc go po karku. pewnie już nawet nie wiedziała o co chodzi w tym filmie, który sobie leciał na ekranie, bo teraz głównie skupiła się na wpatrywanie się w maximiliana. nie codziennie jest trzeźwy, więc trzeba zapamiętać ten widok na następne stulecie i ogólnie amen. uśmiechnęła się tylko pod nosem, po czym jakoś sprytnie nieco się uniosła i sprzedała mu jakiś miły&wciągający&namiętny pocałunek, uśmiechając się w swojej główce, bo nie miała jak uśmiechnąć się w sensie dosłownym. okej, sama tego nie rozumiem co piszę, ale mniejsza.

no wiesz, no! no tak normalnie na kolanach, tak bokiem. no tak po prostu, wiesz o co mi chodzi! xd
uśmiechała się duchowo po prostu, bo usta już miała zajęte xd rozumiem xd
w sumie max już pominął fakt, że oglądał ten film z mniejszym, czy tam większym zaciekawieniem. ciekawsze wydawały mu się być pocałunki lauren, a raczej wydawały mu się być ciekawym wstępem do czegoś więcej. wiadomo, to facet jest, więc wiadomo, że u nich wszelkie czułości nie są bezinteresowne. zmrużył lekko oczy i oddał pocałunek. chwycił ją za włosy no i wiadomo, że skoro max dobrze całuje, to musiał jej oddać długi, namiętny i dogłebny francuski pocałunek. przejechał przyjemnie językiem po jej podniebieniu, po czym jego ręka wylądowała gdzieś na jej dole pleców ;o

zamruczała aż z zadowolenia, a przez to pewnie uzyskali kolejny level w swoich podchodach, które tak czy siak już pewnie były z góry spisane na udane, hihi xd w każdym razie jakoś sprytnie przeniosła się jakoś tak, że usiadła na nim okrakiem, strasznie śmieszy mnie to słowo, jednak nie w głowie było jej zaprzestać tego przyjemnego pocałunku, prawda! nieważne. zarzuciła mu z powrotem ręce na szyję, przytulając się bardziej do niego, a raczej jakoś napierając na niego tak, że bardziej wbiła go w fotel! tym samym zapewne jakoś, celowo oczywiście, się o niego otarła, ci powiem. może kino to nie było jej wymarzone miejsce na takie czułości, jednak się wkręciła tam dziecina już.

max również się wkręcił, bo aż westchnął, kiedy się o niego otarła, och xd max już w tym momencie całkowicie nakręcił się na lauren i zapewne mogła nawet to poczuć xd westchnął po raz drugi i ponownie wpił się w jej usta, trzymając ją za biodra. pewnie kilka osób w sali przestało dla niego istnieć i nawet gdyby się na nich gapili to by nie przestał, bo w tym momencie wszystko było mu obojętne ;o

no i pewnie było im miło i przyjemnie to mało powiedziane, aż ludzie jak wychodzili z sali się na nich interesująco patrzyli, po czym lauren zadecydowała, że pojadą w końcu do niej, gdzie pewnie w podobny sposób umilali sobie całą noc, hihi xd no i ja już lecę się ogarnąć, bo jutro nie wstanę ;< dobranoc! ; **

postanowiła się trochę odprężyć i odstresować, więc przyszła na jakąś komedię. w sumie to pewnie jakiś niewypał, bo na sali nie było zbyt wielu ludzi :< usadowiła się w fotelu i starała zainteresować filmem, ale musiał być faktycznie nudny, bo zaraz jej myśli zaczęły wędrować zupełnie gdzieś indziej i nawet jej się przysnęło.

Paląc wciąz tego samego papierosa co na owczej łączce przyszła tutaj, może chciała zobaczyć jakaś komedie romantyczną albo horror? Bez różnicy weszła pod koniec jakiegoś filmu bo zakończenia są zawsze najlepsze i usiadła obok blair nie zauważając że to ona. Po chwili zoabczyła że ma popcorn i chciała zwinnie go troche podebrać, no bo było ciemno więc wciąz jej nie widziała, ale ta osóbka szybko sie obudziła i podskoczyła - co jest? - spytała głośno Alison udając że wcale nie chciała zabrać troche popcornu.

- jezu! - krzyknęła, na co pewnie posłano jej oburzone spojrzenia z każdej strony. złapała się za serce. - alison? - odetchnęła z ulgą i rozejrzała się wokół, a potem spojrzała na ekran. - chyba usnęłam - mruknęła. - jak chciałaś popcorn, to nie musiałaś się czaić jak jakiś przestępca - stwierdziła, bo zapewne napędziła jej trochę stracha. poprawiła się na fotelu, przykrywając się trochę płaszczykiem, bo się rozespała i teraz było jej zimno.