ONE OAK BAR

przyjrzała się Blair-wiem ze się starasz ale jest mi dobrze tak jak jest nie musze oglądac nejta wiec jest okej-zapewniła ją

on cholerykiem jest. i raczej potraktował to, jako spojrzenie zachęcające do walki. więc wstał. na pierwszy rzut oka chciał się bić! bo w końcu po coś to równouprawnienie jest, ale złagodniał, kiedy zauważył ten tłuszczyk i boczki. a on grubszych osobników się bał. wydął gejowsko wargi i usiadł z powrotem. pokiwał głową i westchnął. wymruczał do pani barmanki coś po cichu. ona zarumieniła się i poszła na zaplecze. wysunął się przez blat i nalał sobie wódkę. sam. znaczy wychlał to od razu. bajer, co?

pokręciła głową.
- jejku, kayla, hm. po prostu, no nie wiem, czuję się nie fair w stosunku do ciebie. w sumie sama nie wiem dlaczego - pewnie zainteresował ją ten osobnik, znaczy jego zachowanie. spojrzała na niego i pewnie nawet pokręciła głową.

podrapał się po brodzie i zrobił dziwną minę na bler. - ale masz odrosty! - i zaczął się śmiać wytykając ją palcem. ; ddddddddddddd

jaki tłuszcz jakie boczki???sam ma wiem bo widziałam i te gejowskie miny pfff,przygryzła warge i przypominała sobie co jej takiego zrobiła B,i w końcu wiedziała ale nie chciała do tego wracać-Było mineło-chociaz prawda była inna

taki ogromny, ogromniasty. wylewa się, bleeeeeee.

sam miał i nie tylko z boku,popatrzyła znowu na niego-nudzi Ci się koles??

nie miał, bo to stachuuuuuuuuu. on jest idealny!!!!!!!!!!!!!!
-tak, właśnie. skąd jesteś? z plutona? - wybałuszył na nią oczy, bo wyglądała jak czupiradło.

stamowa tez jest wiec prosze się mnie nie czepiac bo aris cię pobije albo nik przyjedzie z mafią xp -nie z wenus -mrukneła nie lubiła takich bobków zwyjatkiem był filip bobek xp

-ija, ale bajer. ale tam chyba trochę zimno jest, co? - potarł dłonią o czoło.

-a skąd wiesz byłes tam czy czytałes na wikipedii-dopiła drinka,irytował ją czy ona ie moze poznać normalnego kolesia,bo jak narazie przyviąga dziwne przypadki

-ojciec mi mówił. - zmarszczył nos. - jak ci na imię, piękna ognistowłosa? - przyciągnął się bliżej niej i dyskretnie wsunął tiktaka do ust.

oja nie słuchaj łzów to zło///obrzuciła go dziwnym spojrzeniem ale była chyba dobrze wychowana bo mu odpowiedziała chba dlatego ze nazwał ja piękna xp-kayla jestem a Ty??

łzy <3
patrzyła ze znudzeniem to na chłopaka, to na kaylę i nawet przeszło jej przez myśl, że może ich zostawi samych czy coś. i wcale nie miała odrostów!

co ci do łzóf? ; p
-a ja... ja... ja... lavrenty! - chrząknął. wstydził się swojego imienia. było wieśniackie. bu.

nie trawie tej piosenki dziwna jest//no było o mało nie wybuchneła smiechem ale się powstrzymała,popatrzył na Blair-a to jest Blair

spojrzała na kaylę, pewnie się ocknęła z jakiegoś zadumania, czy coś.
- co ja? a, ja. taak, jestem blair - pokiwała głową i dokończyła drinka.

a ja właśnie tylko tą xd i tą z wideło. ; p
-hej, bler. - uśmiechnął się uroczo. - jesteś jak przepiękny ptak! - zrobił maślane oczy do kejli. znaczy miał na nią ochotę.

a ta hej hej ja lubie jeszcze anastazje//jak ptak??/uśmiechneła się do Blair-chyba nie masz na myśli pawia??zle jej się ten ptak kojarzył

-nie. chociaż pawie są wybitnie piękne w honolulu. raczej jak... orzeł. tak zadziornie. o. - wymruczał i miał nadzieję, że weżmie to za komplement.

nie wzieła bo dla niej orły są fuj,zamówiła kolejnego drinka-a gdzie ja jestem do niego podobna??

orły są straszne, w ogóle większość ptaków jest straszna..... xd
pewnie też zamówiła drinka a jak go skończyła, to zerknęła na zegarek.
- hm, chyba się zbieram - uśmiechnęła się do kayli.

złapała ją za ręke-Czemu cchesz już iśc??-przewierciła Blair wzrokiem

-z charakteru. - oblizał usta. - a ten z kolei jest widoczny na twojej twarzy. z oczu to wyczytuję. - wzruszył ramionami.

zmruzyła brwi i nos jednoczesnie-czytasz z twarzy??tak i co Ci mówią moje rysy??-była ciekawa czy cześc bedzie prawda