Pub

- georgina. dlaczego o nią pytasz? - zainteresowała się nagle.

-Georgina-powiedział jakby do siebie-Jest bardzo interesująca

wzruszyła ramionami. w zasadzie była zdziwiona, że georgina nie przespała się z ryanem.
- tak, chyba tak - powiedziała, bo nie przyszło jej do głowy nic innego. nalała sobie jeszcze jakiegoś alkoholu.

patrzył na blair-dobrze ja znasz??

zniknęła w towarzystwie przystojnego brata barmana, ccya.

- nie - odpowiedziała, zdenerwowana już tym, że ryan ciągle mówił o georginie. ale i tak był słodki. - w zasadzie poznałam ją dzisiaj.

uśmiechnął się do niej i odgarnął jej włosy za uszy

też się tylko uśmiechnęła i pomyślała, że może jednak powinna poprosić georginę, żeby zostawiła trochę koki. może gdyby straciła nad sobą jeszcze bardziej kontrolę, byłoby lepiej?

nachylił się nad nią-czemu jesteś smutna???

- nie jestem - uśmiechnęła się. - dlaczego tak myślisz? - teraz naprawdę nie była smutna, była zamroczona, pewnie nawet gdyby teraz kayla do niej napisała, to powiedziałaby jej, że nadal są przyjaciółkami i jej wybacza.

-wygladasz jak bys była ale pewnie ja się nie znam na kobietach

zaśmiała się.
- nie wyglądasz jakbyś się nie znał na kobietach. przeciwnie - spojrzała mu z uśmiechem w oczy.

uśiechnął się-dogra przyznaje udaje aby cie rozweselić i patrz pomaga

- wow, nawet się nie domyśliłam. próbuj dalej - zaśmiała się.

-przeciez juz się smiejesz więc po co mam próbowac dalej

przestała się uśmiechać.
- śmieję się, bo jesteś słodki - o matko, musiała być naprawdę pijana, skoro powiedziała to do jakiegokolwiek chłopaka.

on ją pocałował za to bo w jego kraju tak się dziekowało za komplementy

no to pewnie oddała mu tylko pocałunek. bo w sumie chyba było jej całkiem miło. zastanawiała się tylko, czy w tej chwili ryan nie myśli o georginie.

ona zdecydowanie za dużo mysli,nadal ją całował

no bo ona już taka jest. pewnie tylko usiadła mu na kolanach, żeby było im wygodniej i tylko go objęła, dalej oddając pocałunki i ignorując zawroty głowy, bo domyślała się, że to po alkoholu.

on mało pił więc był trzewy,trzymał ją mocno w pasie i nie chcial wypuścić

okej, ale ona pewnie nie miała zamiaru uciekać, no chyba, że nagle by otrzeźwiała, ale to chyba niemożliwe. pocałowała go w szyję.

to dobrze ze wolała z nim zostać.oderwal się w końcu od niej i patrzył w jej oczy

- możemy iść do mnie - pocałowała go w policzek. - a zresztą, jak chcesz - dodała uśmiechając się do niego.

usiechnął się do niej-chcesz mnie przelecieć??