Double Seven

-niby wierzę,ale w praktyce to się nie sprawdza.

-Co masz na myśli? -Spojrzał na nią przenikliwym wzrokiem.

-wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia,ale jakoś nigdy mnie ona nie spotkała.
moim zdaniem zdarza się tylko w filmach,niestety.
a co do przeznaczenia,szkoda gadać.
rozumiesz?

edit:
kurcze,muszę lecieć.
do następnego razu,pa!

-Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. -Uśmiechnął się i napił swojego drinka. -Właściwie to nawet przestałem wierzyc w miłośc.

dobra niech będzie i tak.przyszła bo miała nadzieje spotkac tu Blair albo kogoś kto miał byc na tej całej imprezie która pewnie nie doszła do skutku. Weszła rozglądając się wokól.Pewnie zobaczyła Nejta z jakąs blondynką i chciała się odwrócić na pięcie i wyjśc,ale własciwie czemu miała go unikac?Zajeła miejsce przy barze i zamówiła kamikadze.

Wygląda na to, że jego towarzyszka się zmyła. Poszedł do toalety i za około 5 minut wrócił znowu do baru i zamówił sobie kolejnego drinka.

Ehe schowała komórke i spojrzała na Nejta bo stanął koło niej,zebrała się w sobie i powiedziała do niego-hej 

Spojrzał na nią nieprzytomnym wzrokiem. To pewnie przez te ilości Jacka Danielsa, które wlał w siebie wcześniej. -hej. -odpowiedział i postarał się nawet o lekki uśmich.

odstawiła kieliszek i zamówiła kolejny.odwórciła sie dyskretnie patrząc gdzie się zmyła jego towarzyszka-jak leci-spytała retorycznie bo on jakoś nie wyglądal najlepiej

Przetarł swoje zmęczone oczy i spojrzał na nią z uśmiechem. -Jestem pijany, jest wręcz fantastycznie. -Zaśmiał się pewnie lekko. -A co u Ciebie?

uśmiechneła się i złapała za kieliszek wypijajac na raz całą zawartośc-Jak się upije może tez tak stwierdze

-Pewnie tak. -powiedział i zaglądnął w swoją pustą szklankę. Poprosił barmana o dolewkę.

przerzuciła się na brandy i popatrzyła na barmana a potem na pijanego nejta-zobaczymy

-Zobaczymy. -Powtórzył za nią i wziął garsc orzeszków.

Przewróciła oczami i sięgneła po szklanke,teraz żałowała ze ma mocna głowe i nie moze się tak łatwo upic,a wtedy moze wszytsko było by prostsze

-Umówiłaś się z kimś czy przyszłaś sama?

-A wyglądam jak bym się umówiła??-popatrzyła na niego-Sama jestem

-Skąd mam wiedziec jak wyglądasz? -lekko się oburzył i wypił swojego drinka do końca.

Popatrzyła na niego mrużąc oczy bo nie skumała o co mu chodzi-Ty się chyba umówiłes

-Czemu tak sądzisz? - Wyjął papierosa i go odpalił.

-Bo jak wchodziłam siedziałes z jakąś blondynką

-Gdybym się z nią umówił to pewnie bym nawet z nią wyszedł.

-Wszystko przed Toba przecież-myslała ze tamta znikneła tylko na chwile w toalecie

Spojrzał na nia. -Co masz na myśli?

Popatrzyła na stolik gdzie siedzieli ktos inny go zajął-No myslałam ze nadal mozesz z nią wyjśc