| | las | |
|
+4matthew maximilian Tony Blair 8 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:20 am | |
| dobrze, że tego śmiechu nie słyszała. chodź pewnie by się tylko zaczęła śmiać razem z nią z tego samego powodu, nawet nie wiedząc z czego. takie uroki życia po pijaku, śmiałaby się sama z siebie i nawet tego nie wiedziała! okej, i tak jutro nie będzie niczego pamiętać i o wizycie w lesie bedą tylko jej przypominać liście we włosach i podarte rajstopy od wystających korzeni drzew. na słowo klucz dnia dzisiejszego 'max', nie udzieliła żadnej odpowiedzi. nie udzieliła, ponieważ momentalnie wybuchnęła płaczem, rozmazując swój makijaż jeszcze bardziej. co chwilę zerkała na blair, jednak cały czas nie udzielając żadnej odpowiedzi, tylko tak się zalewała łzami. wiadomo, człowiek po alkoholu bardziej uczuciowy niż zwykle, czyli u lauren szkoda gadać.... | |
| | | Blair
Liczba postów : 4452 Join date : 09/05/2009 Age : 33
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:29 am | |
| skarciła się w myślach, że niepotrzebnie o to pytała. zastanawiała się jak ją uspokoić. - ee, lauren... przepraszam, nie musisz odpowiadać. właściwie to nie moja sprawa - powiedziała, chociaż to, że lauren zaczęła płakać, lekko ją zaniepokoiło. wiadomo, że mogły być dwie opcje: albo się pokłócili, albo max był w ciężkim stanie. faktycznie to nie była sprawa blair, ale niestety, ona za bardzo się o wszystkich martwiła, nawet jeśli ten ktoś działał jej na nerwy tak bardzo jak max. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:35 am | |
| uspokoiła się, lecz chyba tylko na chwilę. jednak korzystając z chwili uspokojenia, uśmiechnęła się do blair, smutno bo smutno, ale zawsze coś. otarła policzki, na których zostały jej jakieś czarne smugi po tuszu do rzęs. w ten oto sposób zamieniła się w małego misia koala czy innego tam. pandę raczej. w sumie jak z siebie to wywali to będzie jej lżej! tak jej się przynajmniej zdawało. - przeczytał na plotkarze, że go zdradziłam. ale to jest niesprawiedliwe! czemu on mógł mnie zdradzać non stop, a ja jego nie? powinien mi to wybaczyć do jasnej cholery! wiem, że to jest okropne świństwo, ale to niesprawiedliwe! - pacnęła ręką o ziemię, jednak to pacnięcie zamortyzowały liście, więc sobie nic nie zrobiła. zapadła chwila ciszy, przez którą potem lauren znów wybuchnęła płaczem xd | |
| | | Blair
Liczba postów : 4452 Join date : 09/05/2009 Age : 33
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:38 am | |
| - jezu, teraz już wiem, dlaczego był przyjacielem tony'ego! - powiedziała głośno i klasnęła w ręce, ale zaraz się ogarnęła i oparła się o drzewo. - wiesz, hm, faceci już chyba tacy są i tego się nie da zmienić - wzruszyła ramionami. - może powinnaś spróbować z nim porozmawiać, co? - zaproponowała, gładząc ją po ramieniu. nie lubiła jak ktoś płakał, bo zawsze miała problem z pocieszaniem, więc westchnęła tylko. - no już, nie płacz. nie warto. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:45 am | |
| nie rozumiała jej klaśnięcia i głośnego powiedzenia, więc tylko popatrzyła na nią lekko zdezorientowania i z tego zdezorientowania od razu się znów popłakała. no, nie ma to jak płacz z byle jakiego powodu, jednak teraz jej nerwy były jeszcze bardziej wyczulone, co raczej było dziwne, bo powinna być otępiona. może procenty u lauren mają jakieś odwrotne działanie. - a jak nie będzie chciał ze mną gadać? - pociągnęła nosem, podrzucając kolejne liście do góry, które pewnie znów spadły wprost na jej głowę i lekko zmierzwione włosy. ciekawe jak to potem rozczesze! mniejsza. uspokoiła się znów, całe szczęście. oby potem nie ryknęła z podwójną siła! | |
| | | Blair
Liczba postów : 4452 Join date : 09/05/2009 Age : 33
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:47 am | |
| - nie wiem, może daj mu trochę czasu. poczekaj aż wyjdzie ze szpitala, czy coś i wtedy. teraz pewnie dodatkowo jest zdenerwowany tym wszystkim, no wiesz, pielęgniarki, lekarze, kroplówki - machnęła ręką. doskonale wiedziała, że to może być irytujące, bo pewnie wiele życia spędziła w szpitalu. a i tak studiuje medycynę! zdjęła jej liście z głowy. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:55 am | |
| - to potrwa lata świetlne - pokręciła głową z niedowierzaniem, opierając ją o ramię blair. westchnęła ciężko, zrywając jakiegoś liścia z krzaczka obok i zaczęła go miętolić w dłoniach, po prostu się na nim wyżywając ; d lepiej na liściu niż na kimś, do czego raczej zdolna nawet po alkoholu nie była. całe szczęście. - najgorsze jest to, że chciałabym tam teraz przy nim posiedzieć, ale on prawdopodobnie nie może na mnie patrzeć i ogólnie beznadziejnie, nie sądzisz? - wymruczała pod nosem, więc brawa dla blair jeśli cokolwiek z tego jej mruczenia zrozumiała. na koniec swojej przemowy, westchnęła ponownie, wyrzucając zmiętolonego lista gdzieś w bok. | |
| | | Blair
Liczba postów : 4452 Join date : 09/05/2009 Age : 33
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 12:58 am | |
| zrozumiała wyłącznie 'nie sądzisz?', więc przytaknęła jakimś 'mhm' i pokiwała głową. - jezu, lauren, możesz mnie wziąć za wariatkę, ale jesteśmy w ciemnym lesie, a za pięć minut jest północ. może lepiej stąd pójdziemy, co? - powiedziała widocznie lekko przerażona. najwyraźniej blair nie ma po kolei w głowie, ale też bym się bała lasu nocą. o północy. w godzinę duchów. nie zasnę dzisiaj! :< | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: las Nie Wrz 20, 2009 1:02 am | |
| - dobra, ale wezmę liście - wybełkotała, bo straciła już siły na myślenie o tym wszystkim, płakanie i histeryzowanie. zachichotała pod nosem, zgarniając trochę liści, które niezgranie ułożyła w jakiś bukiecik, którym wymachiwała na prawo i lewo, opierając się cały czas na ramieniu blair. zaraz wyskoczy pobert ratinson, znaczy robert patison, pokręciły mi się literki, zza krzaka. no to pewnie blair odprowadziła lauren do domu, gdzie zacznę? | |
| | | Blair
Liczba postów : 4452 Join date : 09/05/2009 Age : 33
| Temat: Re: las Sob Paź 17, 2009 6:19 pm | |
| lasy jesienią są całkiem fajne, najwidoczniej blair też tak uważała, bo właśnie sobie spacerowała. nie przyszła na grzybki, bo ich nie lubiła, ale za to chciała pooddychać świeżym powietrzem. | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: las Pon Paź 19, 2009 9:08 pm | |
| nawet fajnie się spacerowało po lesie, oddychało się świeżym powietrzem i wsłuchiwało się w szum drzew. wszystko było fajne, dopóki violet nie zorientowała się, że się zgubiła. ba, na dodatek jak się zrobiło ciemno, to zaczęła panikować. zapomniała telefonu, ale nawet gdyby ów telefon miała, to przy jej szczęściu nie byłoby zasięgu. czuła się jak w blair witch project i każdy szelest sprawiał, że violet popadała w coraz większe paranoje, myśląc że czarownica ją goni, albo inne takie ;o | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: las | |
| |
| | | | las | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |