Apartament Jimmy'ego i Nathan'a.

-Ej co jst??-masowała mu brzuch i calowała po szyji-Proze Nejt nie psuj tego

-Poprostu... nie jestem taki. -Usiadł na łóżko. -Chcę tego naprawdę, ale powiedz mi. Gdybym wczoraj został to kogo byś wybrała. I nie kłam. Powiedz mi prawdę. -Zanurzył rękę w jej wlosy, ktore tak kochał. 

Usiadła i przykryła sie jego marynarką.Zamkneła oczyi przyzgryzała warge-Zraniłes mnie wczesniej ale dała bym Ci druga szanse nie sądziłem tylko ze tak łatwo sie poddasz i nie będziesz o mnie walczył.Corey wygral walkowerem-przysuneła się i połozyła mu głowe na ramieniu

-Myslisz o mnie jak jesteś z nim?

Kiwneła głową,taka prawda takie zycie

Pocałował ją w czoło. -Twój chłopak bardzo się na mnie wkurzy jak zostaniesz dzisiaj ze mną? -Uśmiechnął się.

usmiechneła się-Zawsze to moze zostac między nami-zdjeła marynarką i znowu go połozyła sama sadowiąc się na nim,

Podał jej szminkę. -Więc maluj dalej, mała. 

Skrzywiła się-Wolała by cos bardziej przyjemnego-narysowała mu usmiechnieta buzke na brzuchu i pocałowała w pępek

-Myślałem raczej, że mi narysujesz central park, albo mapę Nowego Jorku. Albo chociaż wskazówki co robic, zebyś była moja. -Udawał, że jest zawiedziony.

pochyliła się i namalowała mu na czołe swoje imie-teraz jestes naznaczony i teraz Ty rysujesz-zeszła z niego i połozyła obokna plecach

-Zaraz wrócę. -Wstał i po chwili, wrócił jak obiecał. Z mazakami w rękach. Wyjął kolor pomarańczowy i narysował jej na brzuchu dziewczynę o płomiennych włosach. 

Roześmiala się bo ją łaskotała-Załujesz ze nie jestem juz ruda???-bo ona juz załowała 

-Chyba tak. W końcu taką Cię poznałem.

Pocałowała go w nos-To jutro znowu się przefarbuje

-Nie musisz. Przecież nie wiemy co będzie jutro.

Mina jej zrzedła i złe mysli przyszły do głowy-jutro będzie jutro

-Wiem.-Przytulil się do niej i zamknał oczy.

-I co teraz z nami będzie???-przytuliła się do jego boku

-Może pójdziemy spac i zastanowimy się nad tym rano?

Miala inne plany ale..-Jak chcesz-pocałowała go w usta i połozyła głowe na jego piersi-śmiesznie wyglądaz z tym napisem na czole

Chwycił szminkę i napisał jej swoje imię na czole. -Żeby mi nie było smutno. -Pocałował ją-Dobranoc.

usmiechneła się -dobranoc skarbie

-Słuchaj, powinnas wiedziec, że naprawdę chciałbym robic z Toba wszystkie mozliwie dzikie rzeczy teraz tutaj, ale nie chcę byc tylko facetem z ktorym się prześpisz. Nie wiem czy Ty i Corey już to robiliście, ale ja nie chcę nic zepsuc, ok?

-ej ale nic nie zepsujesz byc moze tylko naprawisz-ej nie czytął gossipki tam bylo wszystko napisane