| | schronienie lauren | |
|
+5cameron joshua Violet Blair lauren 9 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Pon Lis 02, 2009 11:42 pm | |
| o to mu chodziło, niestety. skoro lauren stara się go zwieźć, czy coś, to on się odpłaca pieknym za nadobne :< - nie wiem. to głupia zdzira, ale powiedziałem to tylko po to, żeby cię wkurzyć. i znowu wygrałem - roześmiał się. mimo iż ten uśmiech był nieco diaboliczny, to kulący się ze śmiechu, potargany max wyglądał nadzwyczaj uroczo. no cóż, musi trochę równoważyć swoje złośliwości chociażby urokiem osobistym, którego miał całe pokłady. niestety większośc tego uroku była nieużywana :< xd | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Pon Lis 02, 2009 11:46 pm | |
| - jesteś zgorzkniałym dupkiem, który z niczym się nie liczy czy tylko takiego udajesz? - znów warknęła. pytanie retoryczne. najwidoczniej jej zirytowanie, wkurzenie, chęć uderzenia go oraz inne tym podobne rosły w każdej sekundzie coraz bardziej :< pokręciła tylko głową z niedowierzaniem, po czym tylko zniknęła gdzieś na oknem balkonowym, gdzie oparła się o barierkę i spoglądała sobie na panoramę miasta <3 zrobiło jej się przykro, była wściekła, na dodatek się jeszcze nakręciła i nic z tego nie wyszło, więc z tego wszystkiego się poryczała, opierając czoło o nadgarstek. | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Pon Lis 02, 2009 11:54 pm | |
| nawet nie pofatygował się, żeby za nią wyjść. najwidoczniej max nadal tryskał dobrym humorem i nie przejmował sie niczym - oj, chodź tutaj, głupia! nie wiem, po jaką cholerę się stresujesz - wzruszył ramionkami jakby nigdy nic i pewnie zaczął jeździć pilotem po kanałach w telewizji. nic go nie interesowało jednak najwidoczniej. pokiwał tylko lekko głową, bo dla niego to było nieco męczące, że lauren o braża się, jego zdaniem, o byle co :< | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Wto Lis 03, 2009 12:00 am | |
| poszła więc do salonu, jednak usiadła całkowicie na drugim końcu sofy, opierając się głową o jakąś poduszkę i patrząc się również w całkowicie przeciwnym kierunku. pewnie jeszcze otarła policzki rękawem swojej bluzki, po czym zaciągnęła je na dłonie i złapała na kolana marcela, który pewnie gdzieś tam się kręcił po podłodze. okryła się jeszcze kocykiem, bardziej zapadając się w róg sofy, w którym siedziała. pan coelho pewnie zastanawiałby się czy można 'nienawidzić miłością' czy inne filozoficzne sformułowanie... pf. jednak ja coelho nie jestem, więc tą problematykę zostawię dla niego xd | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Wto Lis 03, 2009 12:07 am | |
| westchnął tylko ciężko, zerkając na nię z politowaniem, z lekką irytacją i tak dalej - może nie histeryzuj, dobrze? - mruknął niezbyt przyjemnie i przeszył ją wzrokiem. już najwidoczniej to wszystko zaczęło go nieco denerwować, zwłaszcza, że on naprawdę nie widział powodu, dla jakiego lauren miałaby się na niego gniewać. z resztą, on prawie nigdy nie widział w sobie żadnej winy ;o | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Wto Lis 03, 2009 12:09 am | |
| - pójdę już spać, jestem zmęczona - mruknęła tylko pod nosem, po czym tylko wstała i poszła do sypialni, gdzie zgasiła światło, opatuliła się kołdrą i przytuliła się do poduszki no i pewnie poszła lulu, już bez żadnego rozmyślania na noc! ja już też idę, bo jakaś strasznie padnięta jestem... dobranoc! ; ** | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 7:17 pm | |
| jej dzisiejszym postanowieniem było, aby nie ruszać się z łóżka, a jak nawet z łóżka się zwlecze to nie wyjdzie z domu. zamiast tego tylko dreptała trasy między balkonem, a kuchnią bo postanowiła coś ugotować, jednak nie wiadomo co z tego wyjdzie. strach się bać, jednak chyba aż tak źle nie będzie! nie straszny był jej chłód, bo tylko otworzyła na całą szerokość okno balkonowe, bo ile można siedzieć w czterech ścianach tylko. w sumie chciała też wywietrzyć papierochy, bo znalazła gdzieś na dnie torebki swoją awaryjną paczkę w razie stresu :< | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 7:31 pm | |
| jako pierwsza przykicała tutaj violet, która była dziś w wyśmienitym humorze. cieszyła się, że spadł pierwszy, znikomy śnieg, cieszył ją fakt, że stosunkowo niedługo już święta, które uwielbia, poza tym za miesiąc obchodzi swoje 21 urodziny i w jej mniemaniu zakończy gówniażerski etap życia. prawdopodobnie nic z tego nie wyjdzie, ale niech sobie nadal wmawia. zapukała do drzwi, a pewnie kiedy lauren jej otworzyła, to wyskoczyła robiąc akuku xd | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 7:35 pm | |
| rozchichotała się tylko, jednak kiedy pewnie jej śmiech zaczął się nieść po całym budynku, to przestała, wciągając violet do środka. - zobacz! znaczy poczuj! próbuję gotować, jednak co z tego wyjdzie to wolę nie wiedzieć. zresztą, podrzucę to sąsiadom, niech oni próbują, a nie my, prawda? - uniosła wysoko brwi, kiwając głową z przekonaniem. potem tylko szybko pobiegła do balkon, ulepiła jakąś niezbyt zgrabną kulkę ze śniegu, bo wiadomo że ten pierwszy to prawie się nie lepi, po czym rzuciła nią w violet. brawo. bitwa na śnieżki w zamkniętym pomieszczeniu, to tylko one mogą wymyślić xd | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 7:42 pm | |
| - uspokój się dzikusie! - zaczęła chichotać, spoglądając pewnie na mokrą plamę na swojej bluzce - gotujesz? - od razu popędziła w stronę kuchni. pachniało zachęcająco, więc violet wykombinowała sobie jakąś łyżkę i zaczęła smakować wszystkiego, co lauren przyrządzała - wiesz, że niezłe nawet? - violet co prawda od dziecka była karmiona jakimiś wykwintnymi daniami w drogich restauracjach, ale i tak najbardziej smakowały jej obiadki przyrządzane w domu przez jej gosposię, albo babcię. więc to pewnie też jej smakowało, niech jakaś kobieta tu w końcu umie gotować xd | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 7:48 pm | |
| spojrzała tylko potem nieco niezadowolona z mokrej plamy na swojej podłodze, jednak po chwili stania nad nią i szukania jakiegoś czegoś czym mogłaby po wytrzeć, tylko machnęła ręką i popędziła do kuchni, aby uchronić violet przez prawdopodobną katastrofą żywieniową czy coś xd - tak mówisz? - uniosła tylko wysoko jedna brew, zerkając niepewnie do garnka, którym nawet na początku nie umiała się posługiwać, a co dopiero kuchenką, nożem, deską do krojenia oraz inne tym podobne! w każdym razie równie niepewnie wzięła trochę swojego super dania na łyżkę i posmakowała, znów unosząc wysoko brwi i aż klasnęła w dłonie, że jej się udało, tak jak chciała xd | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 7:56 pm | |
| - dokończ szybko, zgłodniałam - zachichotała podskakując sobie w miejscu - fajnie, że umiesz gotować. nauczysz mnie kiedyś, bo ja nie umiem ani trochę! próbowałam, ale nigdy nie wychodziło. ładnie to wszystko wygląda, ale nic poza tym - skrzywiła się lekko - będziesz dobrą żoną - podsumowała i popadła w ten swój głupkowaty chichot - co tam tak w ogóle u ciebie? spadł dziś śnieg, czekam na więcej, bo uwielbiam bawić się w śniegu - powiedziała z lekkim podekscytowaniem. zawsze kiedy miała dobry humor, to zachowywała się jak dzieciak - urządzimy bitwę na śnieżki i ulepimy bałwana! muszę przed świętami kupić dom, żeby mieć jeszcze co dekorować, co nie? w usa to tradycja, że wszyscy dekorują swoje domy, dachy, itp, a w apartamentowcu to chyba trudno o taki sam efekt - pokiwała głową chichocząc wciąż, ooo. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:02 pm | |
| - czyli że co? że rola żony ogranicza się do gotowania? nawet jeśli to trudno - wzruszyła ramionkami, dalej coś tam mieszając przy garach. pewnie musiało to śmiesznie wyglądać, bo kto by pomyślał, że ona by stała i gotowała tak sobie potulnie, rozmawiając o zbliżających się za miesiąc prawie świętach! zamyśliła się trochę o tych ozdobach. - w sumie te święta pewnie będą beznadziejnie, bo zostaję tutaj. znaczy chodzi mi, że pod tym względem beznadziejnie, że już nikt nie chce mieć z mojej rodziny normalne wigilii, bo stwierdzili, że to się w ogóle nie opłaca. ozdoby muszę jeszcze kupić bo nic nie mam. zamienię mieszkanie w jedną wielką choinkę - zmarszczyła śmiesznie nos, zerkając na violet. - chcesz kupić dom? - zdziwiła się tak, że pewnie aż jej coś tam na podłogę spadło, jednak szybko to podniosła i wrzuciła do zmywarki, bo wiadomo. | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:08 pm | |
| - no oczywiście, że się nie ogranicza głuptasie. ale fajnie od czasu do czasu ugotować coś dla rodziny, co nie? przynajmniej w tych wszystkich reklamach i serialach tak jest i wszyscy są szczęśliwi - wzruszyła ramionkami. najlepszym sposobem w tym momencie byłoby chyba odcięcie ją od wszelkiego rodzaju mediów, które robią jej wodę z mózgu, ponieważ wszystko bierze za bardzo do siebie ;o - tak, chcę kupić dom. narazie to tylko zachcianka, bo nie mam pieniędzy. jestem spłukana, mam zablokowaną kartę i ogólnie jest mi z tym beznadziejnie, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni - westchnęła - w każdym razie chcę tam zamieszkać z matthew i moim dzieckiem, planuję w tym roku wielkie święta, które spędzisz z nami. nie pozwolę ci być w święta sama - puściła do niej oczko i pewnie znowu cośtam z kuchni skubnęła ;p pewnie taka 'prorodzinna' postawa violet szybko minie, kiedy minie zafascynowanie takimi rzeczami, a wróci tęsknota do całonocnych imprez ;o | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:08 pm | |
| nagle przybył to sobie maximilian. oczywiście sam sobie otworzył i wszedł - cześć lauren - rzucił w wejściu, jednak szybko pożałował swoich słów, gdy usłyszał trajkoczącą z lauren violet, a on nie lubił ich razem. męczyły go te ich piski, krzyki, chichoty i jeszcze niewiadomoco. rozważył możliwość ucieczki - może ja wam nie będę przeszkadzał w takim razie w babskim wieczorze - skrzywił się lekko, opierając się o framugę w kuchni i patrząc na nie obie z lekkim bólem. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:17 pm | |
| - no tak, pewnie przez gotowanie człowiek staje się szczęśliwy, bo łamie sobie paznokcie - mruknęła tylko pod nosem, po czym z lekką irytacją walnęła jakąś pokrywką do zlewu, wymawiając pod nosem jakieś siarczyste przekleństwo, a potem tylko zerknęła na swój złamany paznokieć. kolejny powód do depresji xdd no, to pewnie kiedy przybył maximilian, to tylko zauważyła jego bolesne spojrzenie, jednak tylko jakoś szybko znalazła się obok niego i na przywitanie cmoknęła go miło w środek ust. - najpierw spróbuj - powiedziała tylko entuzjastycznie, podsadzając mu pewnie pod nos jakąś łyżkę ze swoim kulinarnym dziełem, wpatrując się w niego zachęcająco, żeby miał motywację, aby to spróbować. na razie nie wpadła na pomysł, że przecież chyba max i violet wzajemnie nie lubią swojego towarzystwa, jednak trudno. rzuciła tylko do violet w międzyczasie : -wielkie święta brzmią fajnie - marszcząc nieco nos, a potem znów wróciła do wpatrywania się w maxa xd | |
| | | Natasha
Liczba postów : 35 Join date : 02/11/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:24 pm | |
| Wpadła pewnie Natasha której nik nie znał, ale trudno. Stanęła przed rzwiami pukając a w torebce ukrywając jakiś dobry alkohol, albo coś, nie wiem. | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:25 pm | |
| trochę się przeraził, kiedy zauważył łyżeczkę podstawioną pod jego nos - nieeeee, lauren, nie wydurniaj się. nie jestem głodny, nie będę niczego próbował. pewnie ty nawet nie umiesz gotfmmmm... - i pewnie w tym momencie jednak ta łyżeczka znalazła się w jego ustach. momentalnie się skrzywił, jednak potem poczuł smak. i wtedy stwierdził, że wszystko co uczyniła lauren - było dobre. xdd - mmm... - mruknął tylko z uznaniem, po czym uśmiechnął się do niej - niezłe. musisz gotować częściej - stwierdził, po czym przysiadł sobie na krzesełku. ogarnął wzrokiem całe pomieszczenie, znowu się krzywiąc. jest przecież intruz :< pewnie miał lekkąpretensję do tego, że lauren zaprosiła dziś wszystkich, a nie tylko i wyłacznie jego ;p | |
| | | Alison
Liczba postów : 1105 Join date : 23/04/2009 Age : 35
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:26 pm | |
| Wpadła także Alison! Dzień doberek! Spotkała się przy wejściu z Natashą i ładnie się przedstawiła - dzień dobry - po czym czekała w raz z nią an otwarcie drzwi. Ona nie ukrywała w torebce niczego bo odkąd stała się matką, w domu zniknął alkohol w każdej mozliwej postaci. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:30 pm | |
| - że niby nie umiem? - mruknęła tylko pod nosem, po czym z uśmiechem pogroziła mu palcem wskazującym, że już nigdy ma tak nie mówić oraz inne tym podobne rzeczy. nieważne, pewnie i tak się nie dostosuję, więc po pewnym czasie darowała sobie to machanie mu palcem przed nosem. uśmiechnęła się tylko szeroko i klasnęła w ręce. - ale będziesz mi pomagał - zastrzegła z góry, zerkając chwilę to na maximiliana to na violet czy przypadkiem zaraz nie zaczną się kłócić, rzucać talerzami oraz inne tym podobne. pokazała tylko, że zaraz wraca i pobiegła do drzwi, otwierając i inne tym inne bajery. zdziwiła się nieco, bo nie znała jednak przybyłej, więc tylko wyciągnęła rękę w kierunku natashy i się ładnie przedstawiła. | |
| | | Natasha
Liczba postów : 35 Join date : 02/11/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:36 pm | |
| Weszłano i zobaczyła Maxa i Violet, go nie znała ale ją nawet - cześć Violet - powiedziała no i przedstawiła się ładnie Maxowi,a co -co robicie? - spytała, troche się niezrećznie czuła. | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:41 pm | |
| szybko ruszyła w stronę natashy - och, jak miło cię widzieć - rzuciła się na nią z uściskami, sprytnie wypychając ją z kuchni. potem nachyliła się nad nią nieco i ściszyła ton głosu - jest tutaj taki jeden.... nazywa się max. nie odzywaj się do niego najlepiej, to wariat - skinęła głową na potwierdzenie swoich słów i po dobrej radzie cioci violet znów uśmiechnęła się szeroko. | |
| | | Natasha
Liczba postów : 35 Join date : 02/11/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:44 pm | |
| Troche zdziwiją ją to czułe powitanie, ale okej. Pewnie nachyliła się też nad nią - czemu? - oczywiście powiedziala cicho i zrobiła to tak że nikt nie widział. | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:44 pm | |
| kiedy natasha mu się przedstawiała, to niedyskretnie zmierzył ją wzrokiem, unosząc jedna brew. pewnie uznał, że jest niezła. potem wyciągnął paczkę papierosów z kieszeni i zapalił. poszedł do salonu i poraziła go obecność samych osobników płci żeńskiej. w jego mniemaniu duża ilość dziewczyn i znikoma ilość facetów, to niekończące się piski, chichoty, plotki, które nikogo tak w sumie nie obchodzą i takie tam. po chwili po prostu obrócił się na pięcie i poszedł na balkon, dopalając swoją fajkę. | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: schronienie lauren Sro Lis 04, 2009 8:47 pm | |
| - bo to ćpun chyba w ostatnim stadium zaawansowania. na prochach jest okropny. lauren z nim jest, ale w sumie sama nie wiem czemu. nie raz ją pobił, non stop ją zdradza, ma na swoim koncie też próbę gwałtu na mojej znajomej, więc lepiej się z nim nie zadawaj. - pouczyła ją nieco drżącym głosem i rozejrzała się w okół, czy go przypadkiem gdzieś w okolicach nie ma. możliwe, że violet za dużo po prostu gada, ale no cóż. xd | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: schronienie lauren | |
| |
| | | | schronienie lauren | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |