Pub

-A więc nie jestem jedyna????-zamówiła wódke i nie spuszczała z niego oczu

-nie wiem, Ty mi to powiedz. w końcu mnie szpiegujesz. -Przez chwilę zastanawiał się czy to ona jest plotkarą.

-Racja-uśmiechneła się-No to wpadałam i załuje ze nie jestem jedyna w takim razie

Zaśmiał się. -Ja nie żałuje. -Spojrzał na zegarek. -Musze leciec, wybacz. Moze sie jeszcze zobaczymy. A wydaje mi się, że raczej tak skoro mnie szpiegujesz. -Usmiechnął się, dotknął jej ramienia. Zostawił 5$ i wyszedł.

Usmiechneła się i zapisała cos w swoim notesie,moze jednak była szpiegiem

Weszły do zadymionego baru. Jak to w niedzielę pub był pełen. Było pełno przystojnych młodych facetów, pełno starszych facetów niekoniecznie przystojnych. Były też dziewczyny mlode, gotowe na wszystko oraz kobiety rozwódki nie mające co robic w niedziele. G. podeszła do baru zamówiła butelkę wódki. Wzięła dwa kieliszki i skierował się do stolika w kącie. Usiadła na krzesełku i postawiła alkohol na stół. -No to pijemy, co?- Zawołała z entuzjazmem i uśmiechem na twarzy.

pewnie była trochę spięta, jak nigdy, w sumie nie wiedziała czemu. i ciągle szumiały jej w głowie słowa georginy, że nigdy nie zapomni tej niedzieli. usiadła na drugim krzesełku i spojrzała na wódkę.
- no, chyba tak - uśmiechnęła się.

Szeroko się uśmiechnęła i polała wódke trochę rozlewając. Pewnie ręce już jej się trzęsły. Była typową alkoholiczką, dzień bez alkoholu to dzień stracony. A może to był głód narkotykowy? Uśmiechnęła się do B. chwyciła swój kieliszek wzniosła toast i opróżniła go.

też się napiła. lubiła alkohol, ale po wódce zawsze się wzdrygała. rozejrzała się po pubie, ale nie zauważyła nikogo znajomego. może to i lepiej. zapaliła papierosa.

Za to ona co chwile machała kilku osobom. Co jak co ale G. była dosyc znana. Nalała im po kolejnym kieliszku. Zanim jednak go wypiła ruszyła w strone baru i wróciła z dwiema szklankami i kartonem soku. Postawiła to na stole. -Na zapitkę.-Uśmiechnęła się.

zostawił pewnie goryli i uciekł im przez okno.musiał się napic i znalesc w końcu ta księżniczke,miał na to miesiąc inaczej nie będzie mógł byc królem

- przez ciebie jutro będę umierać - zaśmiała się, ale przechyliła kolejny kieliszek. no bo w sumie to co tam.

-Będziesz umierac, ale potem złotko uświadomisz sobie, że było warto. Imprezy ze mną to totalny zaszczyt. Zaraz sobie wciągniemy kreske i zaczną się tańce na stole. -Zaśmiała się i napiła się wódki.

w sumie to blair nigdy nie ćpała, znaczy paliła skręty, ale pewnie to nie to samo. więc nie wiedziała jak jej organizm na to zareaguje, ale stwierdziła, że nawet jak coś jej się stanie to może to i lepiej. nalała jeszcze wódki sobie i georginie i przechyliła swój kieliszek, obserwując ryana.

Pewnie do baru podszedl i zamówił ódke po szwarwadsku u niego każdy to pił.walnął kolejke i rozejrzał po wnętrzu.

Wyjęła swój telefon. Plotkara znowu się odezwała. -Ta suka chyba nigdy nie da mi spokoju. -Powiedziała chowając telefon. Zauważyła chłopaka siedzącego przy barze. Posłała mu czarujący uśmiech. Nie znała go. Kopneła nogą krzesło pokazując mu, że czeka na niego wolne miejsce.

Uniósł brwi moze to takie zwyczaje u nich ze dziewczyna kopie krzesło a nie prosi,no trudno to nie twoje państwo ksieciuniu.gtrajmy tak jak ona gra.wiec usiadł koło niej i tez posłał je swój czarujący uśmiech

przeczytała u siebie co napisała plo.
- o boże. no tak, teraz kayla mnie zabije - powiedziała bardziej do siebie niż do georginy. schowała telefon i rozejrzała się.

-Kayla nie jest z Nejtem? -Zdziwiła się troche i spojrzała na chłopaka. -Witaj czarodzieju. Co dzisiaj pijesz? -Uniosła jedną brew i lekko się uśmiechnęła.

Nachylił się nad nią i wciągnął jej zapach,nigdy czegoś takiego nie pił-Chce wypić Twoje soki skarbie

- nie jest. chyba nie. nie wiem, nie trafiam za nimi - odparła georginie i zmierzyła wzrokiem ryana.

Uśmiechnęła się najszerzej jak tylko potrafiła. Nachyliła się nad nim i nosem musnęła jego ucho. -Uwielbiam jak chłopcy od razu przechodzą do rzeczy. 

-Nie lubie nie domówień-uśmiechnłą się tez do drugiej dziewcynki-chcesz się z nami tez pobawić??

Ona też spojrzała na Blair i dała jej znaki głową mające na celu pokazac jej żeby się zgodziła. 

spojrzała na georginę, potem na ryana.
- ee... chyba nie - odpowiedziała niepewnie.