Supper Bar

- Nie, nie moge na to pozwolić, powiedz piękna żeby dopisał do mojego - kieliszek wódki już działał albo to ich uroda go upoiła. - Aj, jestem Gabe, mieszkam w Ny od dwóch dni i jak na razie nie mam przyjaciół ani dziewczyny - uśmiechnął się - chyba jestem nudny, teraz wy opowiedźcie coś o sobie.
Usiadł na krześle obok Kajli.

-Jestem Georgie. Mieszkam w NY od zawsze ale dopiero dzisiaj tu wrociłam po 2 miesiącach spędzonych na odwyku. Kiedyś mialam przyjaciół i dziewczyne i chłopaka. Teraz liczy sie dla mnie tylko ZABAWWAAAAA!!! -Pociągnęła kilka łyków wodki z gwinta. Wiedziała, że nie wyjdzie stąd żywa.

Ona napiła się wodyi popatrzyła na niego-Tez jestem od paru dni,i mam przyjaciół no a teraz możesz byc tez moim i nie będzxiesz samotny-spojrzała na zegarek ,gdzie ta Ali

Zauważyła, że nie wspomniała o swoim domniemanym chlopaku. Uśmiechnęła się. Dobra dziewczynka. Wie jak flirtowac.

Podprowadził Alison pod drzwi lokalu. Jaki ten świat mały. W środku dostrzegł płomienne włosy Kayli. Siedziala przy stoliku z jakimś gościem i dlugowłosą dziewczyną. Udawał, że tego nie widzi. Uśmiechnał się do Alison.

- Oh dzięki, na pewno nie chcesz wejść? - spytała się go. Zobaczyła jak patrzy w kierunku Kajli.
- Cholera, Kajla chyba mnie zabije - pomyślała po czym posmutniała. (ale to brzmi lololol xd)

Zobaczyła Ali z jakims chłopakiem przed wejsciemi pospieszyła ją aby weszla.Nie poznala Nate

-Na bank nie chce. Dzieki. Baw się dobrze. -Pocałował ją w policzek i szybko podszedł do ulicy aby złapac taksowke.

- Oj z chęcią bym do łączył do tego grona.
Przyjrzał się Georgi, miała długie ładne włosy, a do tego te ładne usta, chętnie by ich dotknął.
- O czym ty myślisz? - pomyślał.
Zastanawiał się czy Kajla ma chłopaka. 99.9 % jego mówiła mu 'tak' a 0.1 mówiła 'nie'. Jak ona nie mogła znaleźć chłopaka? Przecież jest ładna i mądra a na dodatek taka inna. Obie były inne.

-Ale się migdalą przy tym wejsciu.-Oburzyła się pijana G.

-to ali z jakimś facetem-powiedziała do Georgie i poptrzyła na Gabe co dostawiał się do G

- No dobra, pa - pożegnali się jak we Włoszech. Jej ulubiony kraj. Odwróciła się, ruszyła w kierunku Kajli. Zauważyła, że Kajla siedzi z jakimś chłopakiem, którego nie znała i dziewczyna, której też nie znała.
- Cześć Kajla - po czym nachyliła się nad nią i musnęła ją w policzek - no widze, że ja tu chyba nikogo nie znam - uśmiechnęła się.

-Niezłe ciacho z tego faceta. Chcę go poznac!!-G. w ogóle nie zauważyła zainteresowanie Gabe'a. Wiedziala, że on podoba się Kayli więc go sobie odpuściła. Wstała. -Czesc. Jestem Georgie.-Pocałowała ją w policzek i mocno przytuliła.-Kelner!! Dostaw nam kieliszek i jeszcze jedno Ketel One!!

-to Gabe a to Gerogina-przedstawiła ich wszystkich sobie-A to Alison moja przyjaciólkaA własnie z kim stałas na zewnątrz,mogłas go zaprosić

-No właśnie!! Moglaś go zaprosic. Mialam na niego chrapkę. O ile to nie Twoj chlopak :>

wbijam na momento!
wszedł sobie do klubu wiedząc, że i tak zaraz zrobi zamęt i sobie
pójdzie. jak na razie namierzył czerwono-pomarańczowe włosy kayli i tą
co jej wczoraj uciekł w łączki. i pijaną nieznajomą! podszedł sobie siadając
gdzieś między nimi.
- dzień dobry - przywitał się miło, uśmiechając się przy okazji. i pomacał włosy kayli, przepraszam musiał :

- No chyba go znałaś, moja droga. - powiedziała do kajli, uśmiechnęła się - JAK ONA NIE MOGŁA POZNAĆ SWOJEGO CHŁOPAKA? - pomyślała z oburzeniem.
Zobaczyła ralpha, tego coo go kosmici porwali
- Hej ralp i hej georgia i hej gabe ;d

odsuneła jego łapke bo go nie poznała na poczatku-ej ej nie macaj mnie -zawołaładomysliła się ze to N,bo to jedyny facet jakiego znała w NY-A czemu nie wszedł???Ma coś do mnie???Nie ozdywał się cały dzień,miał mnie odebrac ze szkoły a jak widze zdązył zobaczyc się z Tobą

-Hej hej nieznajomy!!-Podała mu butelke wódki -Alison kochane, opowiedz coś o tym tajemniczym.-Usmiechnęła się zalotnie i wyjeła paaczke fajek. Poczestowala kazdego po koleji.

- yyy. Cześć Alis. - wydał z siebie. Chyba nie był już tu potrzeby i ciagle myślał o dziewczynie z łączki. - Ja sie zmywam bo coś patrze że za dużo tu nas.




/nie wyrabiam z pisaniem na 2 !

wiedział, że jak się dosiądzie do dziewczyn to będzie wiedział kto z kim i dlaczego. trochę być plociuchem, jak każdy z nas. wziął fajowską butelkę wódki i papierosa od georginy.
- oszczędźcie szczegółów, co? - rozczochrał sobie włosy, miał taką wewnętrzną potrzebę.
tak ogólnie przywitał się z alison, bo tak głupio wparować i pomacać tylko jedną.

- Nie ma nic do ciebie. Pogadaliśmy 10 minut, przyniósł skręty i mnie odprowadził. Przepraszam. Gerogia, ten facet to... chłopak Kayli.- uśmiechnęła się, oj marzy o skrętach....

Straciła humor,nie wiedziala co się dzieje między nią a N,który widac wolał spędzac czas z Ali

-O! Ty też umawiasz sie z jej chłopakiem?-Georgie zauważyła, że atmosfera zrobiła się całkiem niezręczna.-Ja chyba bedę sie już zmywac. Ten sprawdzian  z algebry nie może czekac.-Wstała i zaczeła zbierac swoje rzeczy do torebki. Wyjęła 300$ i położyła na stolik.

Chyba wyczuła co się święci. Zazdrość, to było kluczowe słowo.
- Kaj uwierz mi to nie tak, ja wiem, że on jest twój. To tylko przyjaźń, na pewno. Przepraszam. Wybaczysz mi? - spojrzała na nią przybierając mine 'pieska'. Zobaczyła jak Georgai się pakuje - Georgia nie idź już !