| jakiśtamdachwierzowca? | |
|
|
|
Autor | Wiadomość |
---|
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 1:24 am | |
| Znaleźli się tutaj bez większych problemów, poza tym, że Lorrain upuściłaby butelkę z winem, wchodząc po drabinie na dach, co byłoby katastrofą! ;< Kiedy znaleźli się już na dachu, odetchnęła pełną piersią, spoglądając w gwiazdy. - Mam zeza. - stwierdziła rozbawiona, sugerując że może nie trafić w odpowiednie okno. | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 1:28 am | |
| - myślę, że wino może Ci pomóc - uniósł brwi rozbawiony, po czym wypił za jednym zamachem jedną czwartą owego wina, i położył się na dachu zerkając w niebo - poczekamy, aż przyjdzie do domu - uśmiechnął się szelmowsko, bo niestety zgaszone światła świadczyły o tym, że albo nie ma pieniędzy na prąd, albo nie ma go w domu, skłaniam się ku drugiej opcji. - powiesz mi w końcu co Cię trapi? | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 1:35 am | |
| Pewnie wzięła na poważnie słowa Sebastiena, bo upiła dość spory łyk, a nawet kilka sporych łyków wina. Usiadła na dachu, po turecku, pewnie na jakimś fajnym, swoim sweterku i spoglądała z obrzydzeniem na okno, mieszkania Jaspera. - Chyba nie umiem o tym mówić. - odparła, zakładając pasmo włosów za ucho, a słona łza bezwiednie spłynęła, po jej policzku. | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 1:41 am | |
| Nie należał do grona zbyt spostrzegawczych osób, jednak zauważył ów łzę, która spłynęła po jej policzku - coś Ci zrobił? - zapytał spokojnie zerkając na nią, w sumie miał ochotę porzucać trochę owymi pomidorami, ale to może zaczekać. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 1:48 am | |
| Czuła się jak sierotka, biedna i bezradna. Spojrzała na swoje dłonie, od których nie odrywała wzroku. - Chciał mnie zgwałcić. - powiedziała beznamiętnie, dziwiąc się sama sobie, że wypowiedziała te słowa tak obojętnie, przecież to tak bardzo ja przerażało, ten facet tak bardzo ją obrzydzał. Nie spojrzała na Sebastiena, czuła się przed nim całkowicie obnażona z uczuć, w tym sensie. ;d | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 1:51 am | |
| sierotka ma rysia! - słucham - pewnie, kiedy dotarło do niego to co powiedziała, rzucił jakąś długą wiązankę siarczystych przekleństw, po czym przygarnął ją do siebie gładząc jej ramię - mam do niego iść? - zapytał , w sumie mógł go pobić, ale to chyba nie było wyjście. - ale nic Ci nie zrobił? - okej, był trochę przerażony. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:02 am | |
| Przytuliła się do niego, starając nie spoglądać w stronę okna Jaspera. - Jestem dzielna, dałam sobie radę. - powiedziała trochę ironicznie, po czym odsunęła się od Sebstiena, uśmiechając łagodnie. - Nic mi nie zorobił. - dodała beznamiętnie, chcąc jak najszybciej znaleźć się w swoim mieszkaniu i zasnąć. Zdziwiło ją przerażenie w spojrzeniu, a nawet nutka w głosie Sebstiena, ale nic nie powiedziała na ten temat. | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:04 am | |
| Nie rozdrapuje się starych ran, czy coś w tym rodzaju, to też sebastien cisnął pomidorem w okno, owego dżaspera, wcale nie duszka - no więc, zaczynamy naszą zabawę - miał nikłą nadzieję, że choć na chwilę lorejn się rozchmurzy! słoneczko nasze rozchmurz buzię , oja nienawidzę tej piosenki ; d | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:12 am | |
| - A jeśli trafię w szybę sąsiada? - zapytała, biorąc do ręki pomidora, po czym wstała i rzuciła w szybę. Trafiony zatopiony. Uśmiechnęła się z satysfaktcją, tym bardziej, że w czasie kiedy jej pomidor rozplaszczył się na szybie, światło w mieszkaniu Jasperowym się zaświeciło. - Jeden, Jeden. - powiedziała wyzwyająco do Sebastiena, po czym złapała następnego pomidora, który również doleciał do szyby i to tej odpowiedniej. | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:16 am | |
| - Będziemy uciekać - roześmiał się miło, rzucając kolejnym pomidorem, powiem wam, że również trafił, pewnie w dzieciństwie strzelał z łuku, albo był korzykarzem, nie korsarzem! - czyżby remis - uśmiechnął się kącikowo, w sumie to dżasper mógłby wyjrzeć przez okno, co też powiedział lorejn z niecnym uśmiechem. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:22 am | |
| I w tym właśnie momencie, kiedy Sebastien wypowiedział te słowa, Jasper otworzył okno, a jego wzrok niespodziewanie padł na Lorrain i Sebastiena. Lorrain skwitowała to zwykłum: "ups", po czym złapała Sebastiena za rękę i zaczęła uciekać w stronę drabinki, którą następnie dość szybko zeszli na dół. | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:34 am | |
| Usiadł pod drabinką wychodzącą na dach, a raczej u stóp tej o to drabinki, która stóp nie miała, ale to nieistotne, roześmiał się - myślisz, że doniesie to twojemu tatusiowi - przygryzł dolną wargę rozbawiony. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:40 am | |
| - Na pewno, ale bynajmniej mnie to nie obchodzi. - odpowiedziała, uśmiechając się z przekąsem, po czym wsadziła ręcę do kieszeni spodni i zmartwiona spojrzała na Sebastiena. - Wino zostało na górze. - powiedziałam, spoglądając w górę i zastanawiajac się, czy mają czas tam wrócić, i czy ów Jasper mógłby ich zobaczyć po raz drugi. ;d | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:45 am | |
| - Mogę po nie wrócić - za nim lorejn zdążyła cokolwiek odpowiedzieć, on wdrapał się pod drabince spowrotem na ów dach oraz stanął rozglądając się za ową butelką, w końcu udało mu się ją spostrzec, toteż wziął ją i wrócił do lorejn, nie zwracając uwagi na to, czy ktoś go zauważy, czy też nie - mam! - uśmiechnął się wyniośle. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 2:50 am | |
| Lorrain chciała zaprotestować, powiedzieć żeby nie szedł, bo to właściwie nie jest takie ważne, ale niezdażyłą nic powiedzieć, bo Sebstaiena obok niej już nie było. - Dziękuję. - odparła, uśmiechając się kokieteryjnie, przy czym ów uśmiech był całkiem nieświadomy. Zabrała butelkę od Sebsastiena i napiła się wina. - Odprowadzisz mnie do domu? - zapytała, uśmiechając się łagodnie. | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 10:28 pm | |
| - chcesz już wracać? - odebrał od niej już prawie pustą butelkę, wypił kolejny łyk i zaczął uderzać palcami o nią właśnie - w porządku, chodźmy - uśmiechnął się , na myśl o oknie owego dżaspera. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 10:33 pm | |
| - A chcesz zabrać mnie jeszcze na jakiś dach? - zapytała drocząc się z Sebastienem z całkiem niewinnym i kokieteryjnym uśmiechem, po czym ruszyła przed siebie, wkładając ręce do kieszeni spodni i odwróciła się tyłem do kierunku, w którym szła, a przodem do Sebastiena. Sądziła, że o tej godzinie nie jest raczej możliwe spotkanie tutaj kogoś, w kogo mogłaby wejść, toteż właśnie szła tyłem nie przejmując się żadnymi lampami, ani drzewami. ;d | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 10:40 pm | |
| - a chciałabyś się na jakimś znaleźć ? - oblizał spierzchnięte wargi uradowany wyrzucając ową butelkę do jakiegoś pobliskiego kosza, pewnie takiego na szkło, bo przecież on pewnie należy do jakiejś ligii ochrony przyrody ;x. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 10:46 pm | |
| - To zależy, czy mnie zabierzesz? - odparła pytaniem, na pytanie, chociaż tak nie wypada, unosząc w górę lewą brew. Uśmiechnęła się całkiem słodko i entuzjastycznie, po czym odwróciła się przodem do kierunku, w którym podąrzała i zwolniła trochę, żeby Sebastien mógł zrównać z nią krok. ;x | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 10:51 pm | |
| - jest wiele dachów, jest jakiś który szczególnie pragnęłabyś odwiedzić - wybuchł śmiechem - ale nie mamy już pomidorów - spojrzał na nią zakłopotany drapiąc się za prawym uchem - nawet wina już nie mamy - odrzekł rozglądając się za jakimś sklepem. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 10:58 pm | |
| Lorrain spojrzała w niebo, przypatrując się gwiazdą, które dzisiaj tak ładnie błyszczały złotym kolorem. Uśmiechnęła się sama do siebie, po czym przeniosła wzrok na Sebastiena z takim samym naiwnie, słodkim i całkiem przyjemnym, dziecinnym uśmiechem. - Wino możemy kupić... Gdzieś. - powiedziała, po czym również zaczęła rozglądać się za jakimś sklepem. | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 11:06 pm | |
| Najbliższy sklep całodobowy był chyba jakieś dwie przecznice stąd, także sebastien stwierdził , że mogą dzielnie przemaszerować to owego sklepu - nie jest Ci zimno? - podrapał się po policzku, w sumie to nie miał żadnej ortalionowej, sztruksowej kurtkim także nie wiem, moze ukradnie kurtkę jakiemuś bezdomnemu, chociaż nie zrobi tego ;c | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 11:13 pm | |
| Lorrain nie wzięłaby tej kurtki. ;c Nie dlatego, że byłaby zapewne brudna i niemiłoby pachniała, ale dlatego,iż była by owego bezdomnego. ;< - Nie. - pokręciła przecząco głową, bowiem miała jakiś tam cieniutki, milutki sweterek, w którym było jej całkiem ciepło oraz którego nie zostawiła na owym dachy. ;d - Ale bolą mnie nogi. - stwierdziła, marszcząc nos i przystając na chwilę. Właściwie to nie jestem pewna, czy naprawdę bolały ją te nogi. ;d | |
|
| |
sebastien
Liczba postów : 101 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 11:19 pm | |
| - Słuchaj zawsze mozemy wezwać taksówkę - wsunął dłonie do kieszeni szukając swego telefonu, miał nadzieję, że nie wyrzucił go zamiast pomidora ;c - chyba, że zaniosę Cię na rękach - przewrócił oczami wyciągając telefon z triumfalnym uśmiechem - możemy też tutaj usiaść, chociaż nie jest tutaj zbyt przyjemnie - rozejrzał się po jakiś ciemnych uliczkach i przygasających lampach za pewne. | |
|
| |
lorrain
Liczba postów : 103 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? Sob Lis 21, 2009 11:23 pm | |
| - Chyba wolę taksówkę. - uśmiechnęła się słodko, drocząc z Sebastienem. - Nie jestem pewna, czy Twoje silne ramiona mnie doniosą. - roześmiała się całkiem przyjemnie, po czym spojrzała na telefon, który Sebastien dzierżył w dłoni. | |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: jakiśtamdachwierzowca? | |
| |
|
| |
| jakiśtamdachwierzowca? | |
|