| | gavina, bo chyba nie ma! | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
gavin
Liczba postów : 109 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 10:54 pm | |
| Objął ją, czując jak go dusi, ale nie protestował, to byłoby zbyt grubiańskie gdyby ją w tym momencie odepchnął, poza tym czuł, że nie do niej jakiekolwiek prawa, toteż nawet nie śmiał się ruszyć, żeby jej nie spłoszyć. Pomimo dławiącego go oddechu, gdyż ciężko ów było mu złapać, czuł się całkiem przyjemnie, ponieważ miał Cherry w swoich objęciach. Nic nie mówił, bo nie chciał psuć tej chwili. | |
| | | cherry
Liczba postów : 98 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:02 pm | |
| Boa dusiciel, wcale nie miała zamiaru go pożreć, a na pewno nie w całości, wolała się delektować, poluzowała uścisk,opierając głowę na jego torsie. - powiedź coś, nie lubię kiedy milczysz - mruknęła cicho gładząc kciukiem jego dłoń. | |
| | | gavin
Liczba postów : 109 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:12 pm | |
| - Moja babcia naprawdę zostaje w Nowym Jorku na stałe. - zaoponował, nie chciał rozmawiać o tym, co się wydarzyło, więc zaczął najbardziej błahy temat. - Zastanawiam się, jak owe wino głęboko wsiąkło w moje panele... - mówił bez sensu, trzymając Cherry w swoich ramionach i spoglądając na świat za oknem, który wydawał mu się spokojny i pełen równowagi, której jemu brakowało. Tak naprawdę w ogóle nie przejmował się tym, że jego babcia zostaje tutaj na stałe oraz winem na podłodze. | |
| | | cherry
Liczba postów : 98 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:15 pm | |
| Odruchowo spojrzała na ów przedpokój, usiadła na skraju kanapy, czy też sofy jak wolisz. - może trzeba coś z tym zrobić - zasugerowała, nie jestem pewna co dzieje się z winem na panelach, tudzież pod owymi panelami. | |
| | | gavin
Liczba postów : 109 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:25 pm | |
| To jak z wodą, jak wsiąknie to panele później się rozchodzą, są dziury i można się zabić. ;d - Pójdę po jakąś szmatę. - stwierdził całkiem entuzjastycznie, chociaż sprzątanie nie było jego mocną stroną. Zaaferowany tym wszystkim w ogóle nie myślał o swoich kolanach, które odczuł w pół drogi do łazienki, gdzie jego pokojówka najczęściej trzymała różnego rodzaju chemikalia, toteż stwierdził, że tam znajdzie ową szmatę. Kulejąc teraz podszedł do wielkiej kałuży i z trudem uklęknął przed nią, trzymając w ręku jakiegoś miłego mopa, którego znalazł. | |
| | | cherry
Liczba postów : 98 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:33 pm | |
| specjalistko! - wyglądasz bardzo profesjonalnie z tym mopem - stanęła w drzwiach opierając się ramieniem, zawsze wydawało mi się, że podczas używania mopa nie trzeba klękać ;c - wolałabym porobić coś ciekawszego - sprzątanie to jedna z rzeczy, których nie lubiła ;c | |
| | | gavin
Liczba postów : 109 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:38 pm | |
| Ej, ja też, ale zanim napisalam, że to mop, to napisałam już, że kucnął i nawet się nie zorientowałam. xd - Nieprawdaż? - spytał, uśmiechając się z przekąsem, po czym zapewne wstał, bo on również stwierdził, że nie musi kucać, kiedy używa mopa. - Ja też, ale zanim jutro przyjdzie pokojówka, moje panele całkiem szlak trafi. - odparł, kiedy już powstał i zaczął całkiem sprawnie ścierać wino. | |
| | | cherry
Liczba postów : 98 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:43 pm | |
| - Jesteś do wynajęcia? - wsunęła dłonie do kieszeni, patrząc jak gavin zwinnie pozbywał się wina z swego parkietu, była pod wrażeniem, ej serio, wzruszyła ramionami - Skoro tak, ale uważaj na szkło - dodała pośpiesznie, bo jeszcze się zapomni ;c | |
| | | gavin
Liczba postów : 109 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Nie Lis 22, 2009 11:49 pm | |
| - Dla Ciebie zawsze. - odparł całkiem szczerze, po czym przygryzł dolną wargę, przypominając sobie sytuację z malowaniem pokoju. Westchnął, po czym kiedy zmył wszystko, dość starannie pozbierał szkło, starając się nie skaleczyć, co mu się udało i odstawiwszy mopa, wyrzucił również szkło, po czym wrócił do Cherry. Podrapał się, po policzku, dość niezgrabnie, stając przed nią z twarzą, która właściwie nie wyrażała niczego. | |
| | | cherry
Liczba postów : 98 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Pon Lis 23, 2009 12:00 am | |
| Stanęła na palcach, wspinając się bo jego ramieniu cmoknęła jego skroń, a potem czoło uśmiechając się do niego łagodnie - nasza współpraca zazwyczaj nie kończy się niczym konstruktywnym, ale spektakularnym... coś się stało? - spojrzała na jego poważną minę. | |
| | | gavin
Liczba postów : 109 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Pon Lis 23, 2009 12:08 am | |
| Wzruszył obojętnie ramionami, uśmiechając się delikatnie, żeby nie powiedzieć, że ledwo dostrzegalnie do Cherry. Miał ochotę powiedzieć, że przecież dobrze wie, co się stało, ale nie zrobił tego w ostatniej chwili przygryzając swój język, który pomimo starań babci i tak był niewyparzony. Pogładził kciukiem jej policzek i czule cmoknął jej nos. - Napijesz się czegoś? - zapytał, odgarniając włosy z jej ramienia. | |
| | | cherry
Liczba postów : 98 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Pon Lis 23, 2009 12:12 am | |
| Cherry nie należała do szerokiego grona kobiet, które przez wybaczenie rozumieją totalne rozgoryczenie, trzyletnie chowanie urazy, oraz stuletnie pretensje w postaci cynicznych uwag, co nie znaczy, że zupełnie zapomniała, bo to chyba niemożliwe w tak krótkim czasie. Pokręciła przecząco głową mierzwiąc jego włosy. - nie rozmawiajmy już o tym - wyszeptała, splatając dłonie za plecami. | |
| | | gavin
Liczba postów : 109 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Pon Lis 23, 2009 12:20 am | |
| - Dobrze. - odpowiedział bezdźwięcznie, po czym cmoknął ją w kość policzkową, delikatnie łapiąc za dłoń i prowadząc do salonu, gdzie pewnie usiedli, a na pewno Gavin, na kanapie. Stwierdził, że kolana trochę go bolą, ale jedynie w swoich, własnych, skrytych myślach, co jednak jest całkiem znośne. ;d Wziął pilot ze stolika i włączył telewizor. Przeskakiwał z programu na program, gdyż nie było nic ciekawego w telewizji. ;c | |
| | | cherry
Liczba postów : 98 Join date : 11/11/2009
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! Pon Lis 23, 2009 12:26 am | |
| Spojrzała na zegarek, było niemożliwie późno, biorąc pod uwagę, że cherry poczuła się okropnie zmęczona - chyba już pójdę - przelotnie cmoknęła jego policzek - zadzwonię - chciała ochłonąć, on chyba również, toteż wyszeptała jakieś dobranoc i wyszła, kierując się stronę domu, podejrzewam , że swojego! | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: gavina, bo chyba nie ma! | |
| |
| | | | gavina, bo chyba nie ma! | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |