| | lotniskkoooo | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pon Paź 26, 2009 7:08 pm | |
| - no i załatwiłaś coś? - spytała ostrożnie, zerkając na nią badawczo. pewnie osoby które przyjeżdżają powinny ciągnąć za przyjeżdżającego walizki, jednak no przecież wiadomo, że lauren walizki nie dźwignie. w zamian za to, po prostu chwyciła rączkę walizki i obie ją ciągnęły, co pewnie przydatne jest, bo wiadomo jak można napakować walizkę na kilka dni ;o tak, że nie da jej się zamknąć. - hm? - dodała tylko, w oczekiwaniu na odpowiedź. chyba się niecierpliwiła. | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: lotniskkoooo Pon Paź 26, 2009 7:15 pm | |
| - nie wiem. przyjechałam do londynu, wynajęłam sobie pokój w jednym z hoteli, zostawiłam tam bagaże, przebrałam się, wsiadłam w pierwszą lepszą taksówkę i kazałam się zawieźć na adres, który znalazłam w rzeczach matthew. kiedy tam dojechałam było dość późno, powiedziałam, że jestem krysią z gazowni i mnie wpuścili. dopiero jak weszłam, to powiedziałam kim jestem i po co tam przyszłam. strasznie dziwnie tam było. praktycznie nic nie mówili, więc nie wiem, czy cokolwiek do nich trafiło. za do, jak pojechałam do francji, to wszyscy się ucieszyli. tata nakłaniał mnie, żebym już nie wracała i próbował na mnie wymusić zerwanie z matthew, ale się nie dałam - wypięła dumnie pierś - w każdym razie już rozmawiamy ze sobą, mimo iż wiem, że to wszystko mu się nie podoba - westchnęła ciężko - ale jak narazie jestem dobrej myśli. zobaczymy potem, co z tego wyniknie - wzruszyła ramionkami, po czym uśmiechnęła się w kierunku lauren. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pon Paź 26, 2009 7:21 pm | |
| kiwała tylko głową na całe opowiadanie violet, a tylko zachichotała, gdy wspomniała o krysi z gazowni. no tak, pewnie krystyna z gazowni była całkiem nieźle ubrana jak na człowieka z gazowni, tylko to sobie pomyślała lauren. cóż. ona się coraz głupsza robi przez nie chodzenie na wykłady. - może dlatego nic nie mówili, bo się zastanawiali? kto ich tam wie. zresztą, chyba nie musicie się jakoś bardzo lubić, co nie? - wzruszyła lekko ramionkami, marszcząc nos w lekkim zamyśleniu. pewnie robiłaby tak samo w sytuacji violet, jednak w takiej nie była, no to miała problem z głowy. nie ma się nad czym zastanawiać. - pewnie będzie dobrze. w końcu twój ojciec przekona się do matthew i zobaczy, że jest całkiem porządny - pokiwała energicznie głowa, przekonana swoich słów. | |
| | | Violet
Liczba postów : 3212 Join date : 16/05/2009
| Temat: Re: lotniskkoooo Pon Paź 26, 2009 7:27 pm | |
| - na pewno. w każdym razie jestem nastawiona do tego wszystkiego optymistycznie. nie ma się co zamartwiać, bo to chyba bez sensu, co nie? - wzruszyła ramionkami i uśmiechnęła się do lauren. chyba najbardziej się cieszyła z tego, że te wszystkie loty ma za sobą xd - może chodźmy teraz do domu. muszę wziąć prysznic po podróży, a potem zastanowimy się jak spędzimy resztę dnia, ok? - puściła do niej oczko i uśmiechnęła się lekko diabolicznie xd | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pon Paź 26, 2009 7:32 pm | |
| - okej - pokiwała tylko twierdząco głową. miejmy nadzieję, że lauren reszty dnia nie prześpi albo się nie upije, bo to różnie bywa jakoś. a mi jakoś wena odleciała na chwilę razem z moim mózgiem, ale zaraz wróci. w tym czasie zacznij tam gdzieś, bo podejrzewam, ze lauren wpakowała się razem z violet ; * | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 8:41 pm | |
| siedziała tutaj praktycznie od rana, więc usypiała na siedząco, na niezbyt wygodnym krzesełku. cały czas przesuwali jej lot ze względu na jakąś mgłę oraz złe warunki atmosferyczne, chodź nie rozumiała tego, bo dla niej padała tylko lekka mżawka, a nie jakiś ulewny deszcz, który zagrażałby bezpieczeństwu! przeglądała od tak sobie jakąś gazetę, przy okazji pijąc milionową kawę, która zapewne w lotniskowym barku kosztowała z miliard dolarów, bo wiadomo, że zdzierać lubią. zastanawiała się też, czy to przypadkiem nie jest jakiś znak pogodowy, aby nie lecieć xd bo ona z tych, co w takie znaki wierzą, niestety. | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 8:48 pm | |
| pewnie max siedział tu z nią i godził się z myślą, że mu wyjedzie xd pewnie co chwilę marudził, żeby jednak stamtąd iść, żeby nie czekać na samolot, bo mu się nudzi i żeby lauren się bardziej zastanowiła nad tym wyjazdem. w każdym razie był upierdliwy i nieco wkurzający, jednak można mu to w tym momencie wybaczyć. - może już wrócimy do domu? jest późno, samolot pewnie już nie przyleci, na kolejne loty wykupione są już bilety, nie ma miejsc. wracamy - stwierdził i spojrzał na nią. może to nie wyglądało jak pytające spojrzenie, ale poniekąd takie było. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 8:54 pm | |
| oparła łokcie o kolana, wpatrując się w swój bilet, który już walnęła na podłogę, bo nieco go pogniotła. wpatrywała się najbardziej chyba w ta godzinę, która widniała na tym bilecie, mianowicie: 11:30 xd zerknęła potem tylko na swój zegarek na nadgarstku, pewnie jakiś bajerancki, ostatnio fajny widziałam. ale na łańcuszku. jacobsa. aaa, znów myślę na co wydać pieniądze :// nieważne. - chyba muszą podstawić jakiś samolot, co nie? przecież jak są mżawki to też samoloty startują, prawda? - rzuciła to tylko w formie pytać, zerkając na niego badawczo. jej też się nudziło, była wkurzona i ogólnie zmęczona tym wszystkim. obserwowała tą mżawkę, która stopniowo zamieniała się w ulewę ze śniegiem :< | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 9:00 pm | |
| ja ostatnio się zakochałam w bransoletce od jacobsa <3 liczę po cichu, że rodzice mi ją sprezentują na urodziny, które już mam za tydzień w piątek trzynastegoo... hihihi xd - ale jest mgła lauren. pogoda jest tragiczna, na pewno nie dotrzesz do tej całej australii na czas. nawet na to nie licz. chyba nawet nie ma sensu czekać, bo wątpię, żeby pogoda się poprawiła w najbliższym czasie - pewnie mówił tak, żeby lauren jednak nie leciała nigdzie, no bo wiadomo ;p | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 9:06 pm | |
| mi nic nie sprezentowali na urodziny właściwie. na gwiazdkę będzie więcej, hihi <3 - poczekajmy jeszcze chwilę - mruknęła pod nosem, wiercąc się nieco na niezbyt wygodnym krześle. wzięła ten bilet z podłogi, wsadzając go gdzieś do torebki. nawet jej siedzieć nie było wygodnie, bo się zestroiła w jakąś sukienkę, bo ona ostatnio jakaś strasznie strojna się zrobiła :< chodź może to i dobrze. westchnęła ciężko, po czym jakoś jeszcze się na tym krzesełku pokręciła, łapiąc maximiliana pod rękę i opierając głowę o jego ramię. pewnie aż jej się same oczy zamknęły :< | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 9:09 pm | |
| - chciałbym ci przypomnieć, że siedzimy tutaj już cały dzień - i praktycznie od początku max namawia ją, żeby wracali. w sumie wykazał się dzisiaj niemałą cierpliwością, jak na niego, ale nawet kiedy max przechodzi przez okres bycia kochanym i w miarę znośnym człowiekiem, to też miewał humory - idziemy - zadecydował za nią, wstał, chwycił ją za ramię i pociągnął w stronę wyjścia. liczył sie z jej zdaniem już dość długo, więc postanowił to trochę ukrócić. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 9:13 pm | |
| nawet przez trochę drogi nie protestowała, tylko grzecznie sobie za nim dreptała, co chwilę potykając się o jakąś torbę, kogoś równie znudzonego czekaniem jak oni, a takie potknięcie pewnie w takich obcasach jakie miała, było śmiertelne :< jednak już doszła do szybkiej wprawy utrzymywania równowagi nawet po potknięciach. jednak kiedyś zacząć marudzić musi. - no to kiedy pojadę? - westchnęła w pewnym momencie, zerkając na tablicę taką lotów, gdzie połowa to było anulowane. zaraz znów zacznie wierzyć w jakieś znaki! | |
| | | maximilian
Liczba postów : 1262 Join date : 29/06/2009
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 9:19 pm | |
| - nie pojedziesz - stwierdził stanowczym tonem, po czym tylko uśmiechnął się do niej dosć złośliwie nawet. chyba był na tyle egoistyczny, że nawet nie pomyślał o tym, że lauren zależy na spotkaniu z tatusiem, który na dodatek leży w szpitalu i jeszcze na dodatek może być z nim kiepsko ;o no cóż, jaki karmik taka karma (co ja piszę w ogóle?! xd). w każdym razie nie zaprzestawał ciągnięcia jej w stronę wyjścia - pojedziemy do mnie. wynagrodzę ci ten wyjazd - a raczej brak wyjazdu xd mrugnął o niej oczkiem. jak się nie zgodzi to trudno, co go to obchodzi. | |
| | | lauren
Liczba postów : 2039 Join date : 09/07/2009 Skąd : raszja
| Temat: Re: lotniskkoooo Pią Lis 06, 2009 9:26 pm | |
| - ale ja muszę pojechać! - pisnęła tylko oburzona, a następnie nawet zaczęła mu się nieco wyrywać, jednak wiadomo, że chyba jednak mu ona to rady nie da xd szczególnie jak się uparł i zamknie ją za siedmioma górami i rzekami, w jakiejś wieży czy coś. i stworzy się jakaś kolejna legenda, oh. nieważne. jednak po chwili tylko znów ciężko westchnęła, przewracając oczami. - no dobrze - nie protestowała nawet, co do tego, że do niego po jadą. hihi, no bo wiadomo. nieważne. no to pewnie pojechali i zaczniesz dobry człowieku ; * | |
| | | Alison
Liczba postów : 1105 Join date : 23/04/2009 Age : 35
| Temat: Re: lotniskkoooo Nie Lis 08, 2009 4:29 pm | |
| Wysiadłą pewnie z samolotu z kilkoma bagażami Adele no i z nią śpiącą na rękach. Wyszłą przed budynek prosząc jakiegoś gościa by zamówił taksówke, bo ona zbytnio nie mogła krzyknąć, jak uszko małej było jej prawie przy ustach. Wsiadła do taksówki i pojechała. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: lotniskkoooo | |
| |
| | | | lotniskkoooo | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |