- nie o to chodzi, po prostu pewnie jesteś trochę zmęczona, ja chyba też. wstałam dzisiaj o szóstej, nie wiem dlaczego - westchnęła, wstając z kanapy. - ale jakbyś potrzebowała pomocy, czy coś, to dzwoń - uśmiechnęła się, po czym, żegnając się z abi, wyszła, na tyle cicho jak mogła, żeby nie obudzić alexa. wyszła, bo ja zw. xd