Stołówka na dworze.

Usiadła przy wolnym stoliku, który znajdował się po środku stołówki. Uwielbiala byc w centrum zainteresowania. Wróciła do Nowego Jorku po 2 miesiacach nieobecnosci. Nie chciała wracac do szkoły, przyszła tu, bo matka jej kazała. Zastanawiała się gdzie by się tu zmyc. Rozejrzała się w koło i nie znalazła żadnych znanych twarzy. Wszyscy jej przyjaciele wylądowali na odwykach. Jej jedynej udało się wykręcic. Wyjęła swojego palmtopa i zaczęła surowac po sieci.

Zajęła swój ulubiony stolik i zaczęła przeglądac tomik z ulubionymi wierszami swojej matki. Był zrelaksowana. Miała dobry dzień. Nawet do szkoły dotarła na wszystkie lekcje. Akurat miala przerwe na lunch i postanowiła spędzic ją w szkole. 

Wróciła do szkoły szukac tej nieszczęsnej zapalniczki,zawsze się moze jej do czegoś przydać

w końcu ją znalazła,wsadziła zgube do kieszeni i skierowała sie do stolika G-hej hej -skubneła kawałek sałaty z jej talerza-co tam??

-Hej-Zamknęła tomik i zaraz schowała go do torby. Nie chciała wyjśc na wrażliwą. Uśmiechneła się-W porzadku. Co u Ciebie? Nie widziałam Cię wcześniej w szkole.

-Bo miałam nie przyjśc wogóle ale się rano zebrałam i przyszłam tylko na bioogię na któa wogóle nie jestem zapisana-uśmiechneła się do G-Jak tam po wczorajszym,wyspałas się???

-Muszę Ci przyznac, że się wyspałam i jestem rześka i gotowa dzisiaj do jakiś imprezek. Musimy rozruszac ten NY, bo widzę, że po moim wyjeździe trochę przycichło.

Wzruszyła ramionami-Nie wiem jak było przedtem ale impreza dzisiaj???znowu no nie wiem-przygryzła warge

Otworzyła jogurt, ktorym natychmiast się pochlapała. Nasliniła palec i zebrała zółtą plamkę ze swoich spodni. -No impreza dzisiaj. Jakiś klub. No chyba, że masz lepsze rzeczy do robienie. -Usmiechnęła się.  -A no właśnie. Widziałaś się wczoraj z tym swoim chlopakiem?

Znowu skubneła jej sałate głodna była -Przeciez widziałas -mrukneła i na chwile odeszła po porcję sałatki dla siebie-A może lepiej domówkę???

-Ah to był on? A później się nie widzieliście? Przecież nie imprezowaliśmy długo. Nie mam gdzie urządzic tej domówki, bo w hotelach raczej nie można. Nie z moją reputacją. 

-to był on,noi się dość szybko zmył nie chciał zostac-westchneła i zanurzyła widelczyk w sałatce z kurczakiem-jak coś to mam apartament i tam możemy pobalowac

-No to mozemy balowac. -Uśmiechnela sie.-We dwie? Czy bierzemy Ali, Twiggy? Może jeszcze ralph, Gabe? Może Nate'a zaprosisz?

-Mogą byc wszyscy,nie ma żadnych ograniczen.Zaproś kogo chcesz-uśmiechneła się i dokończyła sałatkę-o której zaczynamy??

pewnie usiadła gdzieś przy jakimś wolnym stoliku, licząc w myślach kalorie tej niskokalorycznej sałatki, którą trzymała w dłoni.

-O 19 pasuje. Niestety nie mam kogos zabrac. Wzięłabym moją BFF ale został jej jeszcze miesiąc w więzieniu -Uśmiechnęła się-Przymknęli ją za posiadanie i rozprowadzanie. Znasz ją?-Wskazała na Shiloh.

Odwróciła się w strone S-Znam-pomachala do Shiloh i zaprosiła ją gestem do stolika-Poznałysmy się na kawie

-Kolejna osoba do imprezowania. -Uśmiechnęła się.

glodny był a tu daja żarcie za darmo więc wykradł coś z barku i szamał siedząc na jakims murku,co chwila spoglądał na dziewczyny siedzące nie opodal

Kiwneła głową do G i czekała az S podejdzie od nich

uśmiechnęła się kącikowo, tym samym skorzystała z zaproszenia i podeszła do ów stolika. - shiloh. - przedstawiła się nieznanej dziewczynie. - impreza? - zachichotała cicho, przygryzając dolna wargę.

-impreza,dzisiaj u mnie.Mam nadzieje ze wpadniesz i może uda Ci się poznac reszte elity-uśmiechneła się do dziewczyn i do tego chłopaka na murku tez

-Georgina- Podała jej rękę. -Lubisz imprezowac S.?

Rozejrzała się w poszukiwaniu znajomych twarzy. Spostrzegła Kaylę i Georgię przy stoliku z kilkoma nieznanymi jej osobami. Ruszyła pewnie w ich stronę machając na powitanie.

- jasne wpadnę napewno, - zatrzepotała mimo wolnie tysiąc krotnie rzęsami, otwierając przeźroczyste opakowanie pełne sałatki - a gdzie ta impreza, bo ja jeszcze nie za bardzo orientuje sie w terenie, - zmarszczyła nosek, spoglądając kątem oka na chłopaka siedzącego na murku.
mróżąc oczy spojrzała na g, uśmiechając sie kącikowo - uwielbiam.